» Wracamy na salony. Tottenham - Marsylia.
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

Po dwóch latach przerwy Tottenham wraca do Ligi Mistrzów! Pierwszym naszym przeciwnikiem na drodze do play-offów jest wicemistrz Francji, Olympique Marsylia. Oprócz OM w rundzie grupowej Koguty zagrają również z Eintrachtem Frankfurt oraz Sportingiem CP. Zdecydowanego faworyta w tym zestawieniu nie widać, brak jest również wyraźnego outsidera (przynajmniej na papierze). Każdy punkt może być na wagę złota.
Marsylia radzi sobie w tym sezonie w lidze wyśmienicie. Sezon rozpoczęła od zwycięstwa z Reims 4:1. W 2. kolejce Ligue przyszedł jak dotąd jedyny remis w sezonie z Brest. W kolejnych czterech spotkaniach Marsylczycy zanotowali serię czterech zwycięstw z rzędu (Nantes, Nice, Clermont, Auxerre), dodatkowo zachowując przy trzy czyste konta. Są wiceliderem rozgrywek ustępując PSG gorszym bilansem bramkowym.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową w obydwu drużynach to Lucas Moura jest obecnie jedynym potwierdzonym nieobecnym w zespole Tottenhamu na środowy mecz. W Marsylii za czerwoną kartkę otrzymaną jeszcze w meczu Interu z Liverpoolem w poprzednim sezonie pauzuje Alexis Sanchez. Bamba Dieng i Cedric Bakambu zostali pominięci w składzie Francuzów na Ligę Mistrzów. Występ Dimitri Payeta stoi pod znakiem zapytania.
Transmisja: Polsat Sport Premium 4
Start: 21:00
Sędzia: Slavko Vinčić (Słowenia)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Jest oficjalka.
@premierleague
The #PL will resume this weekend after a pause to the season as a mark of respect following the passing of Her Majesty Queen Elizabeth II.
Seven of the 10 Matchweek 8 fixtures will be played, with three postponed due to events surrounding The Queen’s funeral.
Wypadaja spotkanie Chelsea-Liverpool i United-Leeds plus już wcześniej odwołane Brighton-Palace. Cała reszta w tym nasz mecz zostaną rozegrane.
Odwołali mecz Arsenalu z PSV w czwartek w Londynie, dziwna decyzja, bo mecz Chelsea w środę wieczór idzie normalnym rytmem. Na końcu ich wykluczą jak nas
@DaveOCKOP
Chelsea vs Liverpool is likely to be postponed.
Tu chyba najbardziej spodziewany ruch, bo mecz zaplanowano na niedziele i to spotkanie podwyższonego ryzyka.
Zostaje nasz mecz, ale zaplanowany na sobote więc chyba największe szansę na rozegranie i Brendford z Arsenalem - też niedziela. Trzeba nasłuchiwać dzisiaj wieści
https://www.efl.com/news/2022/september/efl-statement-efl-schedule-to-resume/ niższe ligi wracają od jutra.
Jak na razie z przecieków to PL ma być rozgrywana w weekend, ale przypadki spotkań w Londynie mają zostać rozpatrywane indywidualnie.
mowa o naszym meczu, Arsenalu i Chelsea. Jutro ma się odbyć jakieś tam spotkanie na szczycie ligi i wtedy chyba zostaną podjęte jakieś decyzje.
Kombinowali aby pozamieniać miejsca rozgrywania na wyjazdy, ale chyba za mało czasu na takie roszady i np. takie Leicester w naszym wypadku nie będzie szło na rękę.

Ja akurat nie dygam przed samym City, bo oni stylowo nam pasują. Może to tylko statystyka, ale kto może się pochwalić wygraniem 4 na 5 ostatnich spotkań z nimi?
Nie ma dobrego czasu aby grać z City więc lepiej mieć to z głowy, bo później natężenie spotkań będzie tylko większe. No, ale skoro mecz przełożony to można poszukać też pozytywów.
Breaking: #ManCity vs Borussia Dortmund in the #UCL on Wednesday night WILL go ahead as scheduled.
@spbajko
Korespondent City wrzucił przed chwilą, że ich mecz domowy z Borussią w LM normalnie się odbędzie więc wygląda, że co do LM nie ma przeciwskazań i gramy.
W tym momencie mamy więcej czasu na regeneracje od Sportingu, więcej czasu na przygotowanie do meczu więc i szansę na wygraną wydają się wzrastać. Co by nie mówić każda wygrana to 3 miliony podniesione z ziemi.
Jest szansa na bardzo dobry start w grupie, co później może się przełożyć na pewien komfort rotacyjny w końcowej fazie w tym październikowo-listopadowym maratonie. Oczywiście to Tottenham więc nie chce tak daleko wybiegać w przyszłość, bo piękne plany mogą się posypać już w Lizbonie. Taki klub.
No i o ile z City myślałem, że Son zacznie w podstawie, bo to są jego mecze, tak w Lizbonie czas aby usiadł....ewentualnie Harry. Riczi jest w gazie, a Kulu siedział dwa ostatnie na ławie więc powinni robić ogień.
Dużo zależy też od ustaleń czy spotkanie z Leicester się odbędzie, bo tak można luzować tych co pojadą na kadrę. Będzie ciekawie zobaczyć jak Antonio zarządza materiałem ludzkim, bo potrzebujemy na już aby Skipp i Bissouma przyśpieszyli integracje z wyjściową 11.
Z wieści reprezentacyjnych jak na razie wiadomo jedynie, że Riczi dostał powołanie, a Emerson nie.

Ależ ja się cieszę że punktujemy, nie przegrywamy i jesteśmy w czubie tabeli.
Tylko cały czas mam wrażenie że - patrząc na naszą taktykę, jej wykonanie i formę niektórych kluczowych graczy - są to wyniki ponad stan na jakims dziwnym farcie i zaraz to wszystko yebnie i będziemy zbierać w papę. Momentami patrząc na naszą grę przecież można zetrzeć szkliwo na zębach.
Ale.cóż, jak mamy tak orać cały sezon, ale jednak wygrywać (i nie przegywać) to ok, jakoś to zniosę
No i City byłoby bez 3 obrońców po locie z Sevilli i przed meczem z BvB. Też bym wolał mieć ten mecz z głowy. Co do naszej formy jak niektórzy piszą przypominam, że zagraliśmy 7 meczy. Wygraliśmy 5 I 2 remisy, straconych goli 5 a strzelonych 14. Son bez formy, są braki kadrowe, nie każdy jest gotowy taktycznie i tracimy punkt do lidera premier league. Czego Wy więcej chcecie ? Widziałem już przepięknie grający Tottenham, który dostawał potem od Liverpoolu 5:0 lub patrzył j jak topornie grające Leicester podnosi puchar premier league. W dupie mam styl jeżeli przynosi punkty. Styl przyjdzie z czasem jak i forma skoro w maju każdy się zachwycał a teraz doszło 7 zmian w składzie I to raczej na plus lub chociaz nadzieja na plus za szrot, który nie wnosił nic do drużyny.
Ogólnie z City i tak bym wolał teraz grać i mieć ich z głowy zwłaszcza jak się Walker wysypał z Stonesem i Laporte.
Jedynym mocnym minusem było to, że rzeczywiście w trybie gdzie gramy LM środa-wtorek trafiło nam się w terminarzu City pomiędzy. Tu każda doba przygotowań jest na wage złota, ale taki jest/był terminarz i gdzieś zyska przeciwnik, gdzieś finalnie zyskamy my.
https://www.premierleague.com/news/2786560 jest też oficjalka na stronie ligi:
This weekend's match round to be postponed as a mark of respect for Her Majesty Queen Elizabeth II
Premier League mourns Queen Elizabeth II's passing
UK sport pays tribute to Queen Elizabeth II
At a meeting this morning, Premier League clubs paid tribute to Her Majesty Queen Elizabeth II.
To honour her extraordinary life and contribution to the nation, and as a mark of respect, this weekend’s Premier League match round will be postponed, including Monday evening’s game.
Pytanie co dalej. Gdzieś czytałem co wydaje sie bardzo rozsądną propozycją, że wywalą dwumecz w półfinale Carabao Cup co zwolni "gdzieś" jeden termin na kolejkę ligową, ale na ten moment to spekulacje.
Trzeba nasłuchiwać też dalszych decyzji co z LM i kolejką za tydzień, ale to też pewnie jest mocno zależne od ostatecznej daty pogrzebu

No nie możemy patrzyć na problem tylko pod kątem Tottenhamu, bo w Europie gra 7 drużyn z Anglii i 2 z Szkocji. Część u siebie, cześć wyjazd, ale wiążące decyzje raczej będzie dotyczyć całej tej grupy i jej interesów.
o 12 ma być jakieś zebranie ligi i wtedy mamy poznać rozstrzygnięcia co PL. Czytałem, że w tych niższych ligach amatorskich rano kluby dostały meile, że wszystko odwołują, a przed chwilą związek Irlandii Północnej wydał oświadczenie, że wstrzymują ligowego granie.
Jeśli w ogóle rozważają, że kolejka się odbędzie to dotyczy to tego weekendu, bo w następnym gdy ma się odbyć ceremonia pogrzebowa z logistycznego punktu widzenia i zabezpieczenia całej operacji nie wchodzi to nawet w grę.

>>stafik10 napisał:
Nie mam pojęcia, co z LM?
LM w przyszły wtorek to my akurat mamy na wyjeździe (Lizbona), więc chyba sprawa jasna że zagramy (kolejny mecz LM na THFC Stadium jest dopiero 4.10.
A ewentualne odwołanie meczu z MC mnie nie martwi, bo łomot był prawdopodobny, a parę dodatkowych dni spokojnego treningu im się przyda
Wszystko jest w powijakach, na razie odwołano mecze z dziś i resztę wydarzeń kulturowych. Po południu powinny wyjść dyrektywy z "góry" gdzie nikt na piłkę nie będzie patrzył łaskawszym okiem więc można zakładać, że do niedzieli zgodnie z protokołem wszystkie imprezy masowe zostaną całkowicie wyłączone.
Kiedy i jak to będzie ewentualnie odrabiane? Nie mam pojęcia, co z LM? Nie mam pojęcia. Kalendarz jest znany od miesięcy i tam nie ma terminów aby cokolwiek nie szło wyznaczonym torem.

>>KRIS napisał:
>>ytanko - może ktoś się orientuję.<br />
<br />
Czy w świetle dzisiejszych wydarzeń w Pałacu Buckingham i stanie zdrowia jego głównej rezydentki, gdyby (nie życzę nikomu źle) skoczyloby się to tragedią i śmiercią królowej w UK wprowadzana jest żałoba narodowa i odwołane są wszystkie imprezy (w tym sportowe) ?
Artykuł sprzed 2 godzin:
https://www.dailystar.co.uk/sport/football/what-happens-premier-league-football-27942059
Pewnie nie pograją.

Pytanko - może ktoś się orientuję.
Czy w świetle dzisiejszych wydarzeń w Pałacu Buckingham i stanie zdrowia jego głównej rezydentki, gdyby (nie życzę nikomu źle) skoczyloby się to tragedią i śmiercią królowej w UK wprowadzana jest żałoba narodowa i odwołane są wszystkie imprezy (w tym sportowe) ?
Jeśli chcieliście kiedyś Pottera to tym bardziej mając w CV Chelsea jego szansę drastycznie wzrastają na trenera Spurs.
Potter to świetny fachowiec, ale pracował w innych realiach i miał przede wszystkim czas. Czy ten Yankes mu ten czas da jak nie będzie np. LM? Tuchel poleciał tydzień po okienku gdzie był mózgiem operacji na 300 milionów.
Chelsea gołym okiem widać, że jest fatalnie przygotowana fizycznie, a przy graniu Pottera to jeden z głównych czynników. To nawet trudniejsza do odwrócenia karta niż Conte po Nuno, bo teraz do MŚ nie znajdziesz nawet tygodnia gdzie można spokonie potrenować.
Są mocni kadrowo i może samą jakością ugrają sporo zanim będzie widać tam ręke Pottera, ale potrzeba czasu, czasu i jeszcze raz czasu.
Obawiam się, że jednak jak to Chelsea jak nadciągają czarne chmury to zawsze spadną na cztery łapy, no, ale my patrzmy na siebie.
Jestem spokojny uważam Conte za dobrego fachowca. Tylko od początku było wiadomo ze nie będziemy grać pięknie ale skutecznie to się wiązało z wyborem Antonio. Duża część użytkowników narzeka ze jest źle, tragiczne itp.
Dla mnie ważne są punkty brak ofensywnego stylu jakos przeżyje.

Na końcu i tak jakiś niezrozumiały wylew. Harry dzisiaj słabo, a Son w wersji gram dla Marsylii i nie będę podawał żeby przypadkiem asysty nie zaliczyć. Jeden z drugim zaczynają się napalać na te indywidualne staty jakby mieli z tego pieniądze w kontrakcie.
Ogólnie po tej czerwonej kartce to obawiałem się najgorszego....i w sumie było, ale wpadło. Mecze z drużynami które siedzą tak głęboko nie są dla nas. Wtedy tylko wrzucać i modlić się aby coś wpadło, bo nawet nie ma kto uderzyć z daleka.
Ciężki mecz, ale finalnie otwarcie LM nie najgorsze. Podejrzewam i tak, że z tego zestawu Marsylia będzie najcięższym przeciwnikiem, ale jak będziemy grać nasze slo-mo pierwsze połowy to z każdym będą ciężary.














Bez większego problemu przypominam sobie gorszy Tottenham. Ale już gorszy mecz, no tu mam zagwozdkę. Marsylia tak samo piękna jak i my.
Przecież myśmy w tej połowie nic nie zrobili. Jakby na ławce był Mourinho a nie Conte, to szłyby takie k*rwy w komentarzach, że by nie szło wiadomości rozszyfrować.




Ciekawe czy Conte im tak każe grać czy oni sami tak z siebie. Bo jakby tak wyjąć natychmiast graczy pojedynczo do innych zespołów to obstawiam że grali by tam lepiej... no i ciekawe kiedy zaczną się jakieś rotacje w składzie bo się zajedziemy tymi samymi kopaczami co 3 dni.




>>mefisto52 napisał:
>>Lecimy po swoje. Nie wiem dlaczego ale nasz stadion zmienia się w jakąś baśń dosłownie gdy gramy w Lidze Mistrzów. Jest w tym jakąś magia, której nie czuję w Premier League. Pewnie godzina rozgrywania spotkań i trochę inna publika oraz waga pojedynczego spotkania robi swoje. Tęskniłem za tym klimatem bardzo.
Sporo ludzi na biało. Na ligę pewnie nie można ubierać się na kolorowo bo za mało kulturalnie jest
Lecimy po swoje. Nie wiem dlaczego ale nasz stadion zmienia się w jakąś baśń dosłownie gdy gramy w Lidze Mistrzów. Jest w tym jakąś magia, której nie czuję w Premier League. Pewnie godzina rozgrywania spotkań i trochę inna publika oraz waga pojedynczego spotkania robi swoje. Tęskniłem za tym klimatem bardzo.



