» Pożegnanie. Tottenham - Leeds.
-
Wracamy po przerwie. Tottenham - Aston Villa.
-
W okrojonym składzie. Wolverhampton - Tottenham.
-
Derbowy poniedziałek. Tottenham - Chelsea.
- zobacz więcej wiadomości

Jeszcze tylko mecz z Leeds i kibice Tottenhamu będą wolni od ligowych oraz pucharów popisów swoich pupili. I to aż na półtorej miesiąca, albowiem rozpoczynające się niebawem Mistrzostwa Świata spowodowały sporą wyrwę w ligowym kalendarzu. Koguty swój kolejny mecz na krajowym podwórku zagrają dopiero 26 grudnia. Kto będzie zdrowy i w jakiej będzie formie po tej bezprecedensowej imprezie rozgrywanej w środku sezonu nie wie nikt. Zmartwienia te można odłożyć na koniec roku i rozmowy przy karpiu. Dzisiaj najważniejszym zadaniem jest godnie pożegnać się z Tottenham Hotspur Stadium i nie odnotować trzeciej porażki z rzędu (przegrane z Liverpoolem w lidze oraz Nottingham Forest w EFL Cup).
Dzisiejszy rywale Totenhamu znajdują się na 12 miejscu w tabeli. W całym sezonie piłkarze Leeds United zdobyli 15 oczek. Ostatnio pokonali po szalonym spotkaniu Bournemouth 4:3. Przeciwnicy prowadzili w tamtej potyczce już 3:1, ale ostatecznie nie zdobyli nawet jednego oczka. Tydzień wcześniej The Peacocks pokonali na wyjeździe Liverpool (1:2).
W ekipie z Londynu problemy zdrowotne ma trzech graczy. Są to Cristian Romero, Son Heung-Min i Ryan Sessegnon. Po stronie Pawi nie zagrają Stuart Dallas, Luis Sinisterra, Mateuch Klich, Adam Forshaw i Patrick Bamford. Z problemami zdrowotnymi ale szansą na występ są Archie Gray, Joe Gelhardt, Jack Harrison.
Transmisja: Viaplay
Start: 16:00
Sędzia: Michael Salisbury
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Zróbcie może osobny temat do mundialu. Co będziemy innego robić przez miesiąc
Super, że drużyna ma charakter. Super, że odwracamy kolejny raz losy spotkania, ale tak się na dłuższą mete nie da. 8 ostatnich spotkań pierwsi tracimy bramkę, a potem jest wieczna pogoń. Z Leeds się uda, ale już dobrze ułożone drużyny jak Liverpool czy Newcastle już to nie przejdzie, bo one nie dadzą się rozstrzelać.
Nic dodać nic ująć, nie zawsze wystarczy 45 minut by wygrać mecz. Zajechanie zawodników jest widoczne, liczę że Dajery i Magłajery szybko odpadną, bo Kane najbardziej potrzebuje odpoczynku.
Spojrzałem z ciekawości na nasze ostatnie wyniki i od poprzedniej przerwy reprezentacyjnej na rozegrane 13 spotkań tylko w dwóch nie trzeba było gonić wyniku (Everton, Brighton) plus Eintracht gdzie był bezbramkowy remis. To jest popieprzone wręcz, że ta drużyna nie ma ostatnio momentu aby rozsiąść się wygodnie w fotelu i czekać co zrobi rywal. Wieczna pogoń
Super, że drużyna ma charakter. Super, że odwracamy kolejny raz losy spotkania, ale tak się na dłuższą mete nie da. 8 ostatnich spotkań pierwsi tracimy bramkę, a potem jest wieczna pogoń. Z Leeds się uda, ale już dobrze ułożone drużyny jak Liverpool czy Newcastle już to nie przejdzie, bo one nie dadzą się rozstrzelać.
Mieliśmy swoje problemy w ataku w ostatnim czasie, ale to coś co zaraz minie. Problemów w obronie nie zmienimy od ręki, bo tu brakuje personaliów. Będąc sami z sobą szczerzy to ludzie jak Davies, Sanchez czy Dier to piłkarze którzy na kopach są wynoszeni od X lat.
Nie jesteśmy City aby mieć 6 kozaków więc cześć z nich musi zostać jako zawodnicy szerokiego składu, ale na wczoraj potrzebujemy surowej jakości która wyniesie nas na wyższy poziom. To samo tyczy się Llorisa. Mam wrażenie, że jesteśmy w miejscu w którym był Liverpool na chwile przed transferem Van Dijka i Alissona. Mamy już jakiś szkielet drużyny, ale brakuje tego czynnika X który pchnie nas do przodu.
W zimę potrzeba strzałów na poziomie ostatniego zimowego okienka plus odesłania sporej grupy piłkarzy na wypożyczenie (Gil, Sarr, Spence, Tanganga). Trochę mnie to przeraża, bo jak tak sie zastanowić to 30 czerwca będzie tu z 35 zawodników na sowitych kontraktach i to jeszcze przed tym jak w ogóle pomyślimy o transferach (wrócą Lo Celso, Ndombele, Winks, Reguilon, Rodon, Parrott, Scarlett i Udogie)
Obejrzałem z odtworzenia:
1. Dier wiadomo, może Anglicy szybko odpadną z mundialu i Kane odpocznie. Souothgate jest czubem, że nie wziął takiego Tonyea
2. Royal to chyba przyszły zięć Conte. Ileż można?
3. Lloris bez prądu
3. Bentancur jak widzi, że mu nie idzie to wchodzi na wyższy poziom
4. Kulusevski!
Cieszy przegrana City, Chelsea i West Hamu. Rodgers fajnie podniósł Leicester

Dobrze, że już ten mundial bo moja cierpliwość do oglądania tego klubu spadała. Ciągle tylko nerwica. Jeszcze chwila i trzeba by było przejść na śledzenie meczów na flashscorze.
Tak zakłamujemy trochę obraz ale też dajemy sobie czas. Suche wyniki nie są złe ale widać, że możemy grać lepiej co pokazała końcówka zeszłego sezonu.
Miesiąc przerwy, człowiek zdąży zatęsknić za Tottenhamem. A przez ten czas można się łudzić, że jakoś zatrybimy i że ten Conte przestanie być tak uparty. Bo potencjał mamy na pewno większy niż to co obecnie prezentujemy.
Nie jest źle. Mogło a chyba nawet powinno być gorzej więc... może być tylko lepiej?


Wiecie kiedy oni ostatnio przegrali 3 mecze z rzędu u siebie? W 2008 roku
Od momentu jak Conte zaczął kampanie żeby Dier jechał na mundial ten jest katastrofalny. Mecz za meczem zawala bramki, a zaraz za nim Llloris który dobry mecz gra raz na 10 gdy wypada United. Od przerwy na kadre w październiku chyba tylko z Brighton nie trzeba było gonić wyniku. To jest straszna statystyka ile obecnie tracimy bramek i ile nas kosztuje wyszarpanie każdego punktu.



Dawno u nas nie widziałem takiej efektownej klepki

Nie wiem czy chcę odpalać ten mecz i psuć sobie humor