» Obronić czwartą pozycję. Brentford - Tottenham.
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

Po zeszłotygodniowej wpadce z Brighton margines błędu zmniejszył się do zera. W tej chwili Spurs utrzymują czwarte miejsce w lidze tylko dzięki lepsze bilansowi bramkowemu. Jeśli drużyna Antonio Conte chce w przyszłym sezonie grać w lidze mistrzów to nie może sobie pozwolić na kolejną stratę punktów z teoretycznie słabszym rywalem. Brzmi to jak stara pieśń powtarzana co kilka kolejek ale takie są realia kibica Kogutów.
Drużyna Brentford jest beniaminkiem, który wziął sobie do serca grę o utrzymanie (w przeciwieństwie do pozostałych drużyn, które dołączyły do Premier League w tym sezonie) i zapewnił je sobie bez większych problemów. The Bees po 33 kolejkach mają na koncie 39 punktów i okupują bezpieczny środek tabeli. Co więcej w ostatnich 5 meczach odnieśli aż 4 zwycięstwa (nad Burnley, Chelsea, West Hamem oraz Watfordem). Ważnym ogniwem drużyny Thomasa Franka jest były gracz Kogutów, Christian Eriksen. Wraz z jego przyjściem Brentford zaczęło regularnie punktować i przy odrobinie szczęścia mogą pokusić się o zakończenie sezonu w górnej połówce tabeli.
Sytuacja kadrowa:
Tottenham - nie zagrają kontuzjowani Matt Doherty, Oliver Skipp. Japhet Tanganga.
Brenford - kontuzjowani są Sergi Canos, Mathias Jorgensen, Frank Onyeka, Ethan Pinnock.
Transmisja: Canal+ Sport 2
Start: 18:30
Sędzia: Andre Marriner
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze


>>mefisto52 napisał:
>>Cubert przecież Conte też tutaj niczego nie zmieni. Jest fachowcem ale jak dostanie pieniądze na co chcę, jak Ci zawodnicy będą chcieli przyjść do tego klubu i będzie grał dalej swoją jedyną taktyke 3-5-2 pod każdego przeciwnika. Nie jest w ogóle elastyczny i nie potrafi reagować w trakcie meczu. Do tego dodaj nasze gwiazdy, które mogą wygrać z każdym zarówno jak i przegrać z każdym i mozesz w ciemno dołożyć kolejny rok bez trofeum.
Jakby Levy mu pozwolil to by zmienil. dobralby kilku zawaonidkow i jego system by zatrybil. Sugerujesz ze inni trenerzy co mecz ustawiaja swoj zespol w innej formacji? City czy Liverpool graja to samo od lat, tylko wykonawcy lepsi.
A tu kolejna ciekawostka:
https://transfery.info/aktualnosci/pierre-emile-hojbjerg-zmieni-klub-wewnatrz-premier-league/165504
Cubert przecież Conte też tutaj niczego nie zmieni. Jest fachowcem ale jak dostanie pieniądze na co chcę, jak Ci zawodnicy będą chcieli przyjść do tego klubu i będzie grał dalej swoją jedyną taktyke 3-5-2 pod każdego przeciwnika. Nie jest w ogóle elastyczny i nie potrafi reagować w trakcie meczu. Do tego dodaj nasze gwiazdy, które mogą wygrać z każdym zarówno jak i przegrać z każdym i mozesz w ciemno dołożyć kolejny rok bez trofeum.

Antonio Conte or the people close to him are NOT the ones spreading stories of Conte-PSG. Conte is fully focused on getting top four with #thfc. At the end of the season, he will discuss his plans for next season with the club. | @FabrizioRomano on @podcastherewego

to juz kolejny news o tym ze Conte mysli nad odejsciem i przejeciem PSG (szczerze mowiac jezeli Zidane ich nie wezmie - a nie chce bo czeka na reprezentacje Francji - to chyba dla PSG to jest cel nr 1, nie widze lepszego "dostepnego" trenera dla nich obecnie.
Mam nadzieje ze nie wrocimy do pomyslu z Pochem, nie jestem zwolennikiem jego powrotu, jakos mam przeczucie ze jezeli Conte tego nie pouklada to nikt tego szamba w spurs nie wyprostuje.



>>Lolo napisał:
>>Jose Espirito Conte. Uparł się na wahadłowych i ch... Niezależnie od tego jak gra przeciwnik. Taka taktyka to jest dobra do kontrowania City a nie stojące na swojej połowie Brentford i Brighton.
Dokładnie to samo chciałem napisać co Lolo ! To jest nasz problem, pewnie nie jedyny ale mam wrażenie, że najistotniejszy.



Też umówmy się, że Brendford ostatnio w mega dobrej formie. I tak w kontekście całego sezonu, punkt z takiego wyjazdu nie jest zły.
Bardziej szkoda meczu z Brighton, bo to było frajerstwo. No i chodzi o cały kontekst, czyli fakt, że już nam się wydawało, że coś ruszyło po czym gramy dwa mecze i nie oddajemy celnego strzału.
Ja ciągle wierzę w top4 patrząc jak zmienia się sytuacja w tej walce. Ale o ile tydzień temu byliśmy w super pozycji do walki, bo byliśmy w czwórce i mieliśmy o wiele lepszy kalendarz od Arsenalu tak teraz znów to oni są faworytem.

Po co człowiek to ogląda? Przecież to strata czasu.
Tak szczerze was zapytam? W czym my jesteśmy dobrzy?
Atak pozycyjny - dramat.
Z kontry jako tako ale też bez szału.
Wolne - tragedia.
Rożne - beznadziejne.
Nawet auty dla nas to problem.
Jedyne czym robimy róznice, to indywidualnościami jeśli mają dobry dzień.
Na dziś jesteśmy przeciętną drużyną i sam nie wierzę w to, że mimo tego ciągle walczymy w najlepszej lidze świata o promocje do najlepszych rozgrywek świata.
Niestety to jest straszne, jak ten klub wysysa ze mnie dobrą energię ostatnio.

My jesteśmy niereformowalni. Ja się ciągle daje nabierać, że jesteśmy zwykła drużyną, że jak coś zaskoczy to będziemy normalni, ale nie jesteśmy. Zmieniają się trenerzy, zmieniają się piłkarze i nie zmienia się Tottenham.
Dzbany dzbany dzbany. Tyle na nasz temat. I nawet jak roz*urwimy Arsenal 8-0 to do top4 i tak będzie bardzo bardzo długa droga. Bo my możemy przegrać wszystko w ostatniej minucie meczu z Norwich.
Jakbyśmy mieli pecha, to pół biedy. My przez 180 minut z Brighton i Brentford nie oddajemy celnego strzału. To jest jakiś kosmos, jakaś nieprawdopodobna nieudolność. Brak słów.



Tego braku zmian nie rozumiem.
Gdybyśmy prowadzili grę, brakowało tylko szczęścia to rozumiem, że można nie chcieć motać w drużynie.
Ale jak nie grasz nic i nie próbujesz tego zmienić... to ja jestem za głupi.
A to kolejny przecież fachowiec, który tak się zachowuje. Ja rozumiem, że może na ławce brakuje jakości ale Jezu...
Bergwijn swoimi marnymi minutami u nas i występami w kadrze zasłużył na to 20 min i go nie dostał.
Jestem załamany.



Mefisto, nie prdol.
Tydzień temu Arsenal po trzech porażkach z ogórami był do zaorania. I pewnie każdy z nas liczył na terminarz CFC, MU i straty punktów, a tu komplecik.
My też walimy City na wyjeździe a później dwie czy trzy wtopy z ogórami pokroju Soton.
That is Premier League. Jak nie jesteś obecnie z LFC czy City, to żadnych punktów nie można być pewnym.

To jest wręcz niewiarygodne, że będąc tak słabymi ciągle realnie liczymy się w walce o top4 i na kilka kolejek przed końcem ciągle mamy wszystko w swoich rękach.
Ile to już było takich meczów gdzie graliśmy tragicznie a punkty robiliśmy. Liczę, że mimo wszystko tak będzie i dzisiaj.
Nie mamy wahadłowych, a w grze Conte bez tego wygląda to tragicznie. Co śmieszniejsze, u nas narzekania ciągłe na zbyt małe kwoty wydawane na transfery, tymczasem Regulion, Emerson i Sessegnon to kwoty w okolicach 30 mln za łeb. To są dopiero wtopy... Dodając w międzyczasie Auriera, Dohertego. To wyjdzie, że nasi boczni obrońcy to pod 150-200 mln kosztowali i nie ma kim grać. A najlepszy pewnie by był wypchnięty bez żalu KWP.

W drugim meczu z rzędu zostaliśmy pięknie rozpracowani przez rywala. Nie mamy absolutnie nic do zaoferowania, zero zagrożenia, slamazarnie. Kane drugi mecz z rzędu bez formy. Wahadeł nie ma. Oglądając to mam wrażenie że odwinalem sobie mecz z Brighton i oglądam go jeszcze raz
Z taką grą nie mamy
- żadnych szans na wygraną dziś
- absolutnie żadnych szans na Top4
A znając życie to w 88 minucie stracimy gola na 0:1 po strzale Eriksena
Jak już się wydawało że coś się ruszyło to nasi mistrzowie pokazują, że nie dramat. Wyglądamy jak emeryci i to tacy dorwani na rauszu. W głowie się nie mieści jak prawie identyczny skład może raz zagrać super, a za chwilę jak ostatnie dziady













Trzeba wygrać dziś i z Lester, żeby mieć komfort do meczu z Liverpoolem i tam nic nie musieć, tylko móc sprawić niespodziankę.
I tak wydaje się, że top4 rozstrzygnie się w bezpośrednim NLD. Dobrze byłoby zaczynać ten mecz na 4 miejscu w tabeli.