» Niepokonani u siebie. Tottenham - Everton.
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

Przed meczem z Everton Koguty mogą pochwalić się kompletem zwycięstw na swoim stadionie, zarówno w lidze jak i w Lidze Mistrzów. Podtrzymanie tej passy w dzisiejszym spotkaniu może jednak nie być takim prostym zadaniem. The Toffies po bardzo złym początku sezonu w końcu zaczęli regularnie punktować co pozwoliło im wydźwignąć się z dna tabeli do jej środkowej części. W ostatniej kolejce drużyna była blisko ugrania punktów z Manchesterem United, który wygrał ostatecznie 2:1. Udało się natomiast wygrać dwa spotkania – z West Hamem oraz Southampton, a także zanotować cenne remisy z Leeds i Liverpoolem.
Trener Antonio Conte mocno ubolewa nad tym, że kontuzjowany jest Dejan Kulusevski, który na początku sezonu prezentował się znakomicie. Oprócz niego niedostępny jest również leczący uraz Japhet Tanganga. Niedostępny będzie również Emerson, który pauzuje za czerwoną kartkę. Nieco więcej braków jest po stronie gości. Z powodu kontuzji ze składu wypadli Godfrey, Patterson i Townsend. Niepewny jest również występ zmagających się z drobnymi urazami Miny i Holgate’a.
Transmisja: Canal+ Sport 2
Start: 18:30
Sędzia: Paul Tierney
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

Arsenal wysmrodził kolejny mecz - trochę szokujące zaczynają się robić decyzje sędziów w ich spotkaniach (Gabriel kolejny mecz zagrywa ręką w polu karnym bez konsekwencji) do tego żre im niesamowicie. Dzisiaj niestrzelony karny Leeds, anulowana bramka plus wylew gospodarzy przy bramce.
City za to przegrana z Liverpoolem i mamy tyle samo punktów. United to będzie wielki sprawdzian dla nas kolejne spotkanie wyjazdowe z drużyną z "topu" i tu w końcu przydało by się wygrać w bezpośrednim starciu.
Po tym spotkaniu zostanie nam City (które wcześniej przełożono) Liverpool i chyba Newcastle z ciężarów wyjazdowych na resztę sezonu.

Riczi po meczu ponoć płakał w szatni, na wywiadzie też płakał i opuszczał szatnie o kulach
Możliwe, że już go nie zobaczymy do mundialu (po zachowaniu to nie wiem czy i na mundial pojedzie) więc sytuacja w ataku zaczyna powoli wiać dramatem. Nie ma wyjścia - trzeba przejść na 3-5-2 i modlić się, żeby Kulu zaraz był dostępny.

Dokładnie, z jakiegoś powodu po urazie Conte mu nie ufał, ale po tych dwóch spotkaniach jestem pewny, że wraca do grona żołnierzy i jeśli czegoś grubo nie zawali z takim United to zobaczymy częstą rotację jak po drugie stronie z Sessem i Perisiciem.
Dać mu tylko trochę zrzucić rdzy i będzie pociecha, bo to po prostu naturalny wahadłowy. W ostatniej tercji wie co ma robić, stwarza przewagę.
mała szpileczka to kartka Bentancura (w zasadzie nie wiem za co, ale sędziowanie było dziwne) bo ma już 4 i zaraz będzie wisieć. Może nawet już na Newcastle więc tym bardziej Bissouma musi się szybko zintegrować.
A jak wroci Kulusevski to Pan 60 mln może grać w Pucharze Anglii. Trzeba było za te pieniądze kogoś kreatywnego kupić na 10tke chociażby Maddisona. No ale rozumiem tez zamysł, że w przypadku kontuzji kogokolwiek z naszej 4 z przodu może go zastąpić Richarlison.
No i jest najlepszy start w historii. Everton żenujący, na początku myślałem, że oni przyjechali tu po remis, ale po bramce...to chyba żeby nisko przegrać. Klepaliśmy 30 minut na swoje połowie, a oni nawet nie chcieli wyjść z tych zasieków.
Ricziego się nie czepiam. On przyszedł, bo godził się na role zawodnika rotacyjnego i potrafi obskoczyć 3 pozycje (Jesus chciał podstawy i nie jest tak uniwersalny) sęk w tym, że na pozycji Kulu jest najmniej pożyteczny, bo ma lepszą prawą nogą, a na szpicy, czy za Sona nie miał zbytnio czasu pograć.
Cieszy postawa Doha, w ogóle jestem w szoku, że sobie w defensywie tak dobrze radzi. Wiadomo było, że do przodu potrafi, ale w tyłach były zawsze braki, a tu na razie jakby odwrócono bieguny. W ofensywie oszczędny, ale za to konkretny. Przy zmianie na trójkę w pomocy się fajnie rozhulał, być może jeszcze nie ma po takim czasie zaufania do swojej kondycji.
Bissouma standardowo wystraszony, zawsze gdzieś ta piłka mu zostaje pod nogami i później musi poprawiać ułożenie, ale też pod koniec złapał luz i już jakieś zgrania klatką, czy dobrze wyblokowane akcji można było zobaczyć. Jemu chyba na ten moment strasznie brakuje pewności siebie i wychodzi z nastawieniem aby czegoś nie z*****.
Nie zmienia to faktu, że po jego wejściu gra nabrała pazur, no i chyba z United będziemy skazani na ten sam zestaw.





Tez bym wolał Jesusa ale za Artete czy Pochettino. Przy taktyce Conte go nie widzę. Raziło mnie w nim jeszcze jedno. W takiej ekipie jak City marnował multum setek. Równie dobrze zaraz może się zaciąć w Arsenalu. Z oceną ich obu poczekam do końca sezonu.

Nie powiecie mi, że Kane czy Son nie potrafią zrobić kombinacyjnej akcji. To wina Conte, że gra z kontry głównie i wrzuca skrzydłowymi ciągle. On nie ma planu B na murarzy. No chyba, że mnie zaskoczy w drugiej połowie. Jest Sessegnon, Gil, Lucas. Nam potrzeba rozkręcić coś grą kombinacyjną, minąć rywala zwodem a nie wrzucać 90 minut i liczyć że coś wpadnie.




>>Rusek napisał:
>>Mówiłem że Richarlison to Soldado będzie. Te jego błyski są zbyt rzadkie
W sumie czym on się różni od Richarlisona z Evertonu ? Jak tylko oglądałem jakiś mecz Evertonu w ubiegłych sezonach to przeważnie irytował i poza machaniem łapami wiele się nie wyróżniał.
Niech chłop odpali bo inaczej dołączy do ekipy Soldado, Janssena, Ndombele


>>KRIS napisał:
>>Richarlison jest od dłuższego czasu dramatyczny
A kto nie jest z przodu ? Bazujemy na solidnej defensywie, Hojbjergu i Bentancurze w srodku pola, dobrych stałych fragmentach gry i pojedynczych przebłyskach Kane lub Sona pomimo słabych meczy ogółem. Kane nie rozgrywa już jak za Mourinho bo nie musi a z jego telepatii z Sonem też zostało już niewiele.
Pytanie tylko czy narzekać bo za Mourinho już ładnie przegrywaliśmy. Może czas zacząć brzydko wygrywać?






Tottenham XI: Lloris, Romero, Dier, Davies, Doherty, Bentancur, Hojbjerg, Perisic, Richarlison, Son, Kane
#thfc subs: Skipp, Sanchez, Gil, Sessegnon, Forster, Spence, Lucas Moura, Lenglet, Bissouma
Spodziewałem się, że jednak tych roszad będzie więcej :/ Oby to się nie odbiło na następnych potyczkach, ale chociaż z Bissoumą w środku mogliśmy wyjść.
Wpadliśmy w fajny okres gdzie na 5 spotkań, cztery gramy w domu więc należy oczekiwać, że dzisiaj uda się wygrać z Evertonem. Martwi jedynie tak mała ilość odpoczynku...trzeba rotować
Jeśli to się uda to będzie najlepszy start w historii Tottenhamu i to pomimo, że każdy czuje iż jeszcze nie wszystko kliknęło jak w końcówce zeszłego sezonu.
(obejrzałem skrót z LM i tam ta akcja poprzedzająca gola co strzał Sona został wybroniony i od razu następna gdzie już padła bramka to kwintesencja gry z zeszłej kampanii - rozegranie od bramki 3 progresywne podania, jakieś sprytne przepuszczenie, zgranie i w 10 sekund Son wychodzi na dogodną pozycję)
Gramy w swojej fortecy i jak dzisiaj wymęczymy 3 punkty to będzie najlepsza domowa passa od przeszło 5 lat.
Ciekawi mnie skład jaki wyjdzie, bo następne 3 mecze będą bardzo ciężkie gatunkowo aby określić o co właściwie tym sezonie gramy. Jeśli ktoś ma złapać oddech to wypadałoby dziś. Wypadł Kulu, nie wiadomo w jakim stanie Riczi, Kane przemęczony.....Son też tylko jedno spotkanie zaczął na ławie.
Może znów trójka w środku, albo Perisić/Lucas w ataku? Być może też ktoś z dwójki Dier/Romero usiądzie i zobaczymy Sancheza.
Conte na konferencji indywidualnie powiedział kilka miłych słów o każdym z naszej "młodzieży" może kurtuazyjnie, albo ich motywuje, bo szczególnie słowa o Spencie, że zaczyna powoli rozumieć czego od niego wymaga jakoś rozgrzały serduszko