» Kolejne wyjazdowe derby. Arsenal - Tottenham.
-
1/2 EFL CUP. Liverpool - Tottenham.
-
Czy wygramy jakiś mecz? Brentford - Tottenham.
-
Liga Europy - 8 kolejka. Tottenham - IF Elfsborg.
- zobacz więcej wiadomości

Przerwa reprezentacyjna za nami. Wracamy do grania o poważniejsze cele. W zaledwie 9 kolejce Premier League Tottenham po raz kolejny musi zmierzyć się w derbowym spotkaniu z rywalem na jego stadionie. Arsenal radzi sobie w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. Z 18 punktami na koncie przewodzi ligowej stawce i na pewno będzie chciał ten status po sobotnim meczu utrzymać. Mikel Arteta dostał wreszcie niezbędne wzmocnienia i poukładał odpowiednio drużynę, która na starcie sezonu funkcjonuje jak dobrze naoliwiony mechanizm.
W ostatnich meczach niemal za każdym razem wygrywała ta drużyna, która była akurat gospodarzem derbów Londynu. Patrząc po poprzednich pięciu spotkaniach, trzykrotnie był to Tottenham i dwukrotnie Arsenal. Rzadko padają natomiast między nimi remisy. W ubiegłym sezonie Koguty były wyraźnie lepsze na własnym stadionie i wygrały aż 3:0. Arsenal od 33 minuty grał jednak wówczas w osłabieniu po czerwonej kartce dla Holdinga.
Po stronie Arsenalu przed meczem z Tottenhamem jest kilka braków. Na pewno nie zagrają kontuzjowani Elneny, Nelson, Smith Rowe i Zinchenko. Wątpliwy wydaje się również występ leczących urazy Thomasa Parteya i Cedrica Soaresa. W stosunku do poprzedniego spotkania Mikel Arteta odzyskał jednak Martina Odegaarda, co jest znaczącym wzmocnieniem kadry. Antonio Conte w najbliższej kolejce nie będzie mógł skorzystać najprawdopodobniej z Lucasa Moury, Hugo Llorisa, Ben Daviesa oraz Dejana Kulusevskiego.
Transmisja: Canal+ Sport 2
Start: 13:30
Sędzia: Anthony Taylor
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
>>kiriak napisał:
>>Jakby ktoś miał złudzenia, że jutro na prawej nie zagra Royal:<br />
Antonio Conte on Matt Doherty: <br />
<br />
"<img src=
Nie wystawie Matta bo nie jestem głupi , nie chcę przegrać. Więc wystawię Emersona, który w ofensywie nie daje nic i sam położył 2 ostatnie mecze. Oba gole ze Sportingiem na jego konto plus czerwona z Arsenalem. Gdzie tu logika to tylko Conte wie.
Jakby ktoś miał złudzenia, że jutro na prawej nie zagra Royal:
Antonio Conte on Matt Doherty:
"oherty, I'm not seeing him in the right way to start a game. I'm not stupid, I don't want to lose." #THFC
W lidze pewnie Perisic będzie grał na prawej. Szkoda tylko Spence'a
Nie ma co płakać po 8 kolejkach jesteśmy na 3 miejscu mając za sobą wyjazdy z Chelsea, West Hamem i Arsenalem a przecież gramy o top 4 a nie mistrzostwo nie oszukujmy się. Najważniejsze jest utrzymanie się w czwórce i nie odpadnięcie z pucharów do mundialu i tego się trzymajmy. Czekamy na Lige Mistrzów i powrót na zwycięzką ścieżkę.


Obejrzałem przed chwilą mecz z odtworzenia nie znając wyniku. Niestety Conte miał rację mówiąc że, do osiągnięcia odpowiednio wysokiego poziomu potrzebne są dwa lub trzy okienka transferowe. Dzisiejszy mecz to idealny przykład tej tezy. Lloris przy całym szacunku dla wkładu jaki wniósł do zespołu to juz od paru sezonów nie jest bramkarz klasowy. Owszem zdarzają mu się niesamowite interwencje, ale równie dużo jest tych, po których chce się wyrzucić telewizor przez balkon. To co zrobił dzisiaj to parada rodem z okregowki. Dodatkowo tą niesamowitą interwencją dał mentalny bodziec smierdzielom z czerwonej części Londynu. Przemilcze jego niepewna grę nogami..Wlasnie przez takie akcje został stworzony legendarny już frazes "ale przyttontenhamił". Emerson to kolejny przykład wahadlowego, który nie daje nic w ofensywie, a dodatkowo osłabia drużynę głupim zachowaniem. Z resztą ten temat jest wałkowany bardzo długo. Mam nadzieję, że w końcu nadejdzie czas Spenca. Niestety w tym momencie Arsenal jest na fali. Od początku sezonu widać wyraźna zmianę na plus w porównaniu do przedniego sezonu. Transfery Jesusa i Zinchenko wyciagnely ich na wyższy poziom. Pomimo tego, że nadzieja umiera ostatnia takiego wyniku można było się spodziewać. Tak więc wyciągamy wnioski i jedziemy dalej COYS!
Do czerwonej idiotycznie czerwone graliśmy poprawny mecz. Niestety Lloris jak zwykle zaczęli go chwali a on odpierdala takie coś. Podstawowym problemem nasz wahadłowych jest taki oprócz Emersona i oczywiście perisicia. Reszta to ma kondycję pewnie na 45 min. Na tej pozycji trzeba zapierdalac za dwóch






Ten mecz idealnie podkreśla nasze główne problemy, czyli Emersona, proste błędy w obronie i co zaskakujące środek pola. Hokbjerg z Bentancurem po raz kolejny nie istnieją, co jest o tyle zaskakujące, że mi się wydawało przed sezonem, że to jeden z naszych najlepiej obstawionych rejonów na boisku.


niestety w 2 minuty Romero mógł wyłożyć piłkę Sonowi na 11 metrze w dogodnej sytuacji, a chwile potem się wygłupiał się z Lllorisem w polu karnym. Nie można w takim meczu sobie samemu strzelać bramek. Lloris dziś okropy, pomijając, że przy bramce refleks 40 letniego gościa to on wszystkie wykopy kieruje do Arsenalu. Niestety położyliśmy otwarty mecz na początku drugiej połowy










Szczerze mówiąc to jestem dosyć zadowolony, gramy swoje, mnóstwo szybkich piłek z pamięci które wędrują tam gdzie powinny, sporo pewności siebie poszczególnych piłkarzy. To jest ta mentalność którą chce widzieć co mecz. Son znowu jest Sonem, tylko ten Emerson... już nawet nie mam siły kolejny raz o nim pisać

Emerson to niech wypierdala, zero dyniki, techniki niczego nie wieże że spence nie był by lepszy , tak jak myślałem , że po 20 minutach nasi się obudzą ale niestety już było 1 zero ogólnie nie jest źle moim zdaniem, tylko ten Emerson.
Do stylu raczej już przywykłem i nie robi to na mnie jakiegoś oburzenia.
Oczywiście daliśmy sobie wbić w pierwszej fazie meczu, ale ogólnie obraz jest dość pozytywny. Podstawowe założenie nie przegrywać do przerwy jest. Arsenal miał swoje 20 minut, ale tego każdy się spodziewał jak ten mecz może przebiegać. Myślałem, że będziemy mieli mniej sytuacji, ale te się pojawiają choć trochę szwankuje dokładność ostatniego podania.
Son widać, że odzyskał pewność siebie, bo zupełnie inny piłkarz, może trochę zabrakło dokładności w ostatniej fazie dograń, ale dzisiaj dużo mu wychodzi.
Z negatywów nie ma klocków do zmian przy tym ustawieniu chyba, że Conte zacznie szanować ten remis i przejdziemy na trójkę w środku co róznie może się skończyć. Pozytyw, że Arsenal też zbytnio nie ma piłkarzy z ławki. Ujowo, że Partey za przerwanie kontry na Riczim i Odegaard na Sonie nie zostali wykartkowani
Nie wierzę, żeby w jakichkolwiek okolicznościach Emerson był naszą najlepszą opcją na wahadło. No po prostu nie do wiary. Musi mieć jakieś taśmy na Conte czy coś.
Cała ta pierwsza połowa to taka sinusoida, tylko niezbyt optymistyczna. Niezłe piętnaście minut i trzydzieści mocno przeciętnych. Wynik jak cały sezon, lepszy niż gra. Mam nadzieję że na drugą połowę starczy im pary na trochę dłuższy okres niż w pierwszej.








Jednak Tottenham w swoim klasycznym wydaniu z Emersonem i Perisiciem na wahadłach. Trochę jestem zaskoczony, bo jak coś pójdzie nie tak to nawet nie ma kim zmieniać z ławki zbytnio. Szkoda.
Przed meczem remis biorę w ciemno, trudny teren (podobno raz na 29 spotkań tam wygraliśmy, co trochę mnie zszokowało) ale mam obawy.
Oby przetrzymać wejście w mecz i nie dać się szybko ustrzelić, mają piekielnie dobre stałe fragmenty, być może teraz najlepsze na świecie więc trzeba maksymalnie uważać


Dziś remis by mnie nawet zadowolił. To dla nas ciężki teren, dawno nie wygraliśmy, Arsenal na początku sezonu w gazie. Remis w kontekście całego sezonu byłby ok.
Gdyby się udało w końcu wygrać na Emirates, to moim zdaniem ustawilibyśmy się na pozycji zdecydowanego lidera w pościgu za City i Liverpoolem (a przy formie LFC, czy nawet nie jako kandydat do wicemistrzostwa? To już niezła wizja.
Chcę remisu. Poprzeczka nie jest postawiona zbyt wysoko dlatego liczę, że grajki ją przeskoczą. Wtedy weekend zacznie się już optymistycznie.
COYS!