» W pogoni za TOP 5. West Ham - Tottenham.
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

W niedzielę niezwykle ważne spotkanie z jednym z pretendentów do występu w europejskich pucharach - West Hamem. Drużyna Davida Moyes'a spisuje się w tym sezonie znakomicie i na tę chwilę zajmują wysoką, piątą pozycję w tabeli, a przy dobrym wyniku w meczu z Tottenhamem mogą wskoczyć na czwarte.
W pierwszym spotkaniu pomiędzy obydwoma drużynami padł pamiętny remis 3:3. Drużyna José Mourinho prowadziła już 3:0 a mimo to nie dała rady wygrać tamtego meczu. Teraz jest okazja aby zrewanżować się za tamten niefortunny występ i pozostać w walce o europejskie puchary.
Transmisja: (Canal+ Sport)
Start: 13:00
Sędzia: Craig Pawson
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
>>nnaderowy napisał:
>>Z nimi zawsze coś idzie nie tak. Strach oglądać.
Trzeba mieć zdrowe serce i optymizm, w dużej dozie.
Mamy ten sam problem co Liverpool przed era Van dijka. Jak będziemy mieli przewódcę do środka obrony to Sanchez i Rodon będą wyglądać dobrze. Dier za często łamie linie obrony. Co mnie najbardziej irytuje w naszej grze od lat to statyczna gra i za dużo prowadzenia piłki. W następnym meczy zagrał bym od początku Bale i Allim.



Ale my juz w przeszlosci mierzylismy sie z tym samym problemem. Jeden Janek ogarnial i okazywalo sie, ze brak drugiego stopera potrafi zawalac nam mecze. Przyszedl Toby i mielismy jedna z najlepszych defensyw w lidze. Tutaj 2 nowych gosci moze zupelnie wywrocic nasza gre do gory nogami. Tracimy bramki po karygodnych bledach naszej obrony. Jedyne co moze zrobic ewentualny nowy trener, to postawic na inna pare stoperow. I tutaj mam pretensje do Mourinho, bo skoro dwojka Dier i Sanchez zawala nam co mecz bramki, to dlaczego dalej ich wystawia.

No właśnie w tym problem, że grają tak tu.
Toby na sto procent będzie podstawowym obrońcą Belgii na ME , Dier ostatnimi występami może sobie sprawę pokomplikować ale myślę, że też będzie grał w podstawie.
I obie drużyny będą w gronie kilku głównych faworytów do wygrania.
Rodon zbierał świetne recenzje, przyszedł do drużyny z wielkimi problemami w def i nie gra.
Jestem niemal przekonany, że taki Toby czy Dier przechodzi do MU czy Lester i gra tam w pierwszym składzie. Wcale by mnie nie zdziwiło gdyby grał tam nawet Sanchez.
U nas defensywa jest problemem ale wyolbrzymionym. Największy problem jest w organizacji gry. W Lester przychodzi noname Soyoncu i od razu gra dobrze. Wypada z kontuzja. Przychodzi noname Fofana i gra dobrze. A u nas wszyscy źli.



Freddie, nasza obrona to szrot.
Dier - zaden z niego obronca. Poch to zauwazyl i przesunal go na def pom, gdzie gral swoje mecze zycia
Toby - niestety zestarzal sie. Niby w tym wieku obroncy jeszcze moga grac dobrze, ale w jego przypadku to juz koniec gry na tym poziomie.
Davies - mam wrazenie, ze to samo co z Tobym. On ma juz swoj prime za soba.
Sanchez, Doherty - niestety niewypaly transferowe. Szkoda tego pierwszego, bo kosztowal fortune.
I z tego calego zestawienia jedynie Reguilon i o dziwo Aurier to sa zawodnicy, ktorzy zasluguja na gre.
Nie wiem po **** sprowadzalismy Rodona skoro nie dostaje minut. Z kasa sie u nas przeciez nie przelewa.
W ofensywie rowniez sa zawodnicy, ktorzy sa juz wypaleni (np. Lucas), ale naszym priorytetem musi byc para stoperow, bo to ona od dluzszego czasu zawala nam spotkania.
Sezon w lidze dzisiaj sie dla nas skonczyl. Czas pokazac wiecej jaj i postawic na kogos innego, ograc nowa pare stoperow nawet gdybysmy musieli siegnac do druzyny mlodziezowej. Tu juz nie ma nic do stracenia, a Dier, Sanchez, Toby to jest melodia przeszlosci. Oni juz lepsi nie beda.
Mourinho jest w klubie półtorej roku i nawet nie ma wybranej wyjściowej pary stoperów. Skoro trzeba grać tą 4, która jest to już dawno powinien wyznaczyć 2 pary i rozdzielić je między ligę i puchary. A my co mecz wychodzimy inną parą, formacją, kombinowaniem z Sissoko na prawej obronie, żeby piłkarze od 1 minuty nawet nie wiedzieli co mają grać, tylko szukając Kane na boisku. AV czy West Ham mają słabszy skład ale ich trener dostosował taktykę pod to co ma i zrobił z nich drużynę. U nas taktyką jest podaj do Harrego lub Sona. Żadnego planu B, schematów rozegrania. Piłkarze są od tego? 19 kolejek zagraliśmy wychodząc 2 ofensywnymi piłkarzami i murowalismy 1:0, co kończyło się frajerskim remisem. Teraz wychodzimy 4 lub dzisiaj moment 5 ofensywnymi zawodnikami i frajerska porażka. Tak można gdybać, że gdyby Dier nie nawalił. Zawodnicy popełniają błędy owszem ale jak po półtorej roku nie wiemy co tak naprawdę chcemy grać, są mecze że nikt na boisku tego nie ogarnia to dla mnie wina zawsze jest trenera. Końcówka Pochettino była tragiczna ale nie wiedząc kto siedzi na ławce po grze wiedziałbym, że to Pochettino. Tutaj tego nie ma.

My po prostu jesteśmy drużyną bez jaj.
Jose miał przyjść i zaszczepić mentalność zwycięzców, a zamiast tego sam jest nijaki i bezjajeczny. Pieprzy jakieś bzdury na konferencjach.
W teorii mamy jednego z najlepszych trenerów na świecie, jednego z najlepszych napastników na świecie, jednego ze skrzydłowych, których chciałby każdy klub. Ndombele, Regulion, Hojbjerg - tak patrząc to wszyscy mogliby grać w topowych klubach. Oni wszyscy teraz w swoim wieku powinni być w primie.
Obrona na którą jest tyle narzekań, to jednak eteatowi reprezentanci poważnych krajów - Anglii, Belgii i Kolumbii (pierwsze dwie to półfinaliści MŚ) i jeden z najlepszych zawodników Championship w momencie transferu.
To wszystko w teorii, a w praktyce lepsze drużyny od nas to AV, WHU. A w obecnej chwili to nawet Brighton.
Sorry ale coś tu jest nie tak...
Powiem tak - w tym meczu zawiedli nas jak zwykle Dier i Sanchez oraz Kane i Son. Kane powinien chociaż jedną z tych sytuacji zakończyć bramką. Wybiegł praktycznie sam na sam z Fabiańskim i zamiast strzelać, dośrodkowuje... Son już dłuższy czas bez formy, a nadal gra w każdym meczu







>>Marek St napisał:
>>>>Freddie91 napisał:<br />
>>Chciałem coś napisać do obrońców Mourinho. Bo nie od dziś wiadomo, że on ma swój kościół. I kiedy jego drużynom nie idzie - to zawsze winni słabi piłkarze.<br /><br />
<br /><br />
Zacznę więc od tego, że sam Mourinho - kilka miesięcy wcześniej, zanim do nas przeszedł, jeszcze będąc ekspertem TV - mówił o nas, że jedynie my możemy zagrozić LFC i MC. Czyli oceniał naszą kadrę dość solidnie. Dostał kilku zawodników, którzy mieli pasować charakterami i charakterystyką do jego gry. Po 15? miesiącach pracy jesteśmy drużyną środka tabeli. Czy na pewno winni piłkarze?<br /><br />
<br /><br />
Kiedy wygrywaliśmy 6:1 z MU czy 2:0 z MC to pojawiały się głosy, że Mou taktycznie zniszczył Ole czy Pepa. Czyli jak wygrywamy - to dzięki niemu. Jak przegrywamy - winni słabi piłkarze. Jakoś nikt nie pisał, że w meczu z Brighton Jose został taktycznie zjedzony przez Pottera. I, że ogólnie jest jedzony i trawiony przez 80% trenerów tej ligi. Bo tak naprawdę nasz pomysł na grę jest identyczny na każdego rywala. A w zasadzie to brak pomysłu,<br /><br />
<br /><br />
My poza trzema meczami gdzie udało nam się coś tam postrzelać (6 z MU, 5 z Soton i 3 z WHU to strzelamy średnio chyba ok. 1 bramki na mecz). Im dalej w las jest tylko gorzej. Mamy problem z kreowaniem groźnych sytuacji. Tu też winny jest Toby i Dier?<br /><br />
<br /><br />
Marnujemy czas z tym przebrzmiałym gwiazdorem. Miał kosztem stylu wstawić trofea. A tu nie ma stylu i żeby myśleć o trofeach obecnie to trzeba mieć nieźle pod kopułą. No chyba, że na farcie wygramy Carabao. Bo został jeden mecz, a to zawsze może się różnie potoczyć. Wtedy Mou odchodząc się będzie puszył. Że on chociaż po 13 latach dał garnek do gabloty. Pal licho, że drabinkę mieliśmy mocno sprzyjającą, że w lidze skończymy na 10. On powie, że jego praca była udana, bo zrobił coś co Pochowi się nie udało.<br /><br />
<br /><br />
Sram na niego. Obrzydził mi piłkę.<br /><br />
<br /><br />
Powiem wam, że za Maurycego jak przegrywaliśmy 0-1 do przerwy to prawie w każdym meczu wierzyłem, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik. Teraz już nie wierzę. Chciałbym się mylić, bo nie umiem źle życzyć swojemu klubowi ale nie wierzę. Jedynie w remis i to bardziej taką głupią nadzieją niż jakimiś realnymi przesłankami.<br /><br />
<br /><br />
Za to jak prowadzimy (obojętnie z kim) nawet w 90' to drżę do końcowego gwizdka, bo nie ufam już tej drużynie.<br /><br />
<br /><br />
Mój osąd - winny siwy zgred. <br />
Za Pocha odnosiłem wrażenie, że chlopaki czekali na gwizdek kończący pierwszą połowę aby ten mógł ich zjeb...ć . I druga połowa to odmiana podejścia i wyniku gry . W tej chwili to co oglądam to gra na wywalenie obecnrgo trenera . <br />
Chyba na początku jak u nas był Poch. Bo z reguły jak traciliśmy gola to później nasz statyczna gra nie pozwalała nam stworzyć żadnej sytuacji. To nie zmienia faktu ze teraz gramy tragicznie. Przez ostatnie 9 miesięcy za kadencji Pocha graliśmy podobnie bądź gorzej. Zwrocie uwagę ja dużo dawał Dembele gdy odszedł było tylko gorzej.
>>Freddie91 napisał:
>>Chciałem coś napisać do obrońców Mourinho. Bo nie od dziś wiadomo, że on ma swój kościół. I kiedy jego drużynom nie idzie - to zawsze winni słabi piłkarze.<br />
<br />
Zacznę więc od tego, że sam Mourinho - kilka miesięcy wcześniej, zanim do nas przeszedł, jeszcze będąc ekspertem TV - mówił o nas, że jedynie my możemy zagrozić LFC i MC. Czyli oceniał naszą kadrę dość solidnie. Dostał kilku zawodników, którzy mieli pasować charakterami i charakterystyką do jego gry. Po 15? miesiącach pracy jesteśmy drużyną środka tabeli. Czy na pewno winni piłkarze?<br />
<br />
Kiedy wygrywaliśmy 6:1 z MU czy 2:0 z MC to pojawiały się głosy, że Mou taktycznie zniszczył Ole czy Pepa. Czyli jak wygrywamy - to dzięki niemu. Jak przegrywamy - winni słabi piłkarze. Jakoś nikt nie pisał, że w meczu z Brighton Jose został taktycznie zjedzony przez Pottera. I, że ogólnie jest jedzony i trawiony przez 80% trenerów tej ligi. Bo tak naprawdę nasz pomysł na grę jest identyczny na każdego rywala. A w zasadzie to brak pomysłu,<br />
<br />
My poza trzema meczami gdzie udało nam się coś tam postrzelać (6 z MU, 5 z Soton i 3 z WHU to strzelamy średnio chyba ok. 1 bramki na mecz). Im dalej w las jest tylko gorzej. Mamy problem z kreowaniem groźnych sytuacji. Tu też winny jest Toby i Dier?<br />
<br />
Marnujemy czas z tym przebrzmiałym gwiazdorem. Miał kosztem stylu wstawić trofea. A tu nie ma stylu i żeby myśleć o trofeach obecnie to trzeba mieć nieźle pod kopułą. No chyba, że na farcie wygramy Carabao. Bo został jeden mecz, a to zawsze może się różnie potoczyć. Wtedy Mou odchodząc się będzie puszył. Że on chociaż po 13 latach dał garnek do gabloty. Pal licho, że drabinkę mieliśmy mocno sprzyjającą, że w lidze skończymy na 10. On powie, że jego praca była udana, bo zrobił coś co Pochowi się nie udało.<br />
<br />
Sram na niego. Obrzydził mi piłkę.<br />
<br />
Powiem wam, że za Maurycego jak przegrywaliśmy 0-1 do przerwy to prawie w każdym meczu wierzyłem, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik. Teraz już nie wierzę. Chciałbym się mylić, bo nie umiem źle życzyć swojemu klubowi ale nie wierzę. Jedynie w remis i to bardziej taką głupią nadzieją niż jakimiś realnymi przesłankami.<br />
<br />
Za to jak prowadzimy (obojętnie z kim) nawet w 90' to drżę do końcowego gwizdka, bo nie ufam już tej drużynie.<br />
<br />
Mój osąd - winny siwy zgred.
Za Pocha odnosiłem wrażenie, że chlopaki czekali na gwizdek kończący pierwszą połowę aby ten mógł ich zjeb...ć . I druga połowa to odmiana podejścia i wyniku gry . W tej chwili to co oglądam to gra na wywalenie obecnrgo trenera .


Chciałem coś napisać do obrońców Mourinho. Bo nie od dziś wiadomo, że on ma swój kościół. I kiedy jego drużynom nie idzie - to zawsze winni słabi piłkarze.
Zacznę więc od tego, że sam Mourinho - kilka miesięcy wcześniej, zanim do nas przeszedł, jeszcze będąc ekspertem TV - mówił o nas, że jedynie my możemy zagrozić LFC i MC. Czyli oceniał naszą kadrę dość solidnie. Dostał kilku zawodników, którzy mieli pasować charakterami i charakterystyką do jego gry. Po 15? miesiącach pracy jesteśmy drużyną środka tabeli. Czy na pewno winni piłkarze?
Kiedy wygrywaliśmy 6:1 z MU czy 2:0 z MC to pojawiały się głosy, że Mou taktycznie zniszczył Ole czy Pepa. Czyli jak wygrywamy - to dzięki niemu. Jak przegrywamy - winni słabi piłkarze. Jakoś nikt nie pisał, że w meczu z Brighton Jose został taktycznie zjedzony przez Pottera. I, że ogólnie jest jedzony i trawiony przez 80% trenerów tej ligi. Bo tak naprawdę nasz pomysł na grę jest identyczny na każdego rywala. A w zasadzie to brak pomysłu,
My poza trzema meczami gdzie udało nam się coś tam postrzelać (6 z MU, 5 z Soton i 3 z WHU to strzelamy średnio chyba ok. 1 bramki na mecz). Im dalej w las jest tylko gorzej. Mamy problem z kreowaniem groźnych sytuacji. Tu też winny jest Toby i Dier?
Marnujemy czas z tym przebrzmiałym gwiazdorem. Miał kosztem stylu wstawić trofea. A tu nie ma stylu i żeby myśleć o trofeach obecnie to trzeba mieć nieźle pod kopułą. No chyba, że na farcie wygramy Carabao. Bo został jeden mecz, a to zawsze może się różnie potoczyć. Wtedy Mou odchodząc się będzie puszył. Że on chociaż po 13 latach dał garnek do gabloty. Pal licho, że drabinkę mieliśmy mocno sprzyjającą, że w lidze skończymy na 10. On powie, że jego praca była udana, bo zrobił coś co Pochowi się nie udało.
Sram na niego. Obrzydził mi piłkę.
Powiem wam, że za Maurycego jak przegrywaliśmy 0-1 do przerwy to prawie w każdym meczu wierzyłem, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik. Teraz już nie wierzę. Chciałbym się mylić, bo nie umiem źle życzyć swojemu klubowi ale nie wierzę. Jedynie w remis i to bardziej taką głupią nadzieją niż jakimiś realnymi przesłankami.
Za to jak prowadzimy (obojętnie z kim) nawet w 90' to drżę do końcowego gwizdka, bo nie ufam już tej drużynie.
Mój osąd - winny siwy zgred.



Nie trener jest problemem,tylko gówniana obrona?
No to ile bramek nasz super przód strzelił w ostatnich meczach ligowych? Jakie sytuację stworzyliśmy w tym meczu. Temu też jest winny Dier z Sanchezem?
Czy może trener jest dobry ale jednak Son z Janem słabi? West Ham zaraz może być 10 pkt nad nami. Też ma lepszą kadrę?
Przestań gadać głupoty.
>>amian napisał:
>>>>Marek St napisał:<br />
>>W mediach pojawiła się informacja , że po przegranej z Młotami ,Mou leci ...<br />
<br />
To nie trener jest problemem, a gowiana obrona. Zmiana trenera nic nie wniesie. <br />
<br />
Okej to Twoje spostrzeżenie . A moje odczucie , jest takie że dla Mou u nas czas jest skończony ... bo naprawdę oglądanie Spurs jest stratą czasu. Pół godziny gry a tu nic .







>>mefisto52 napisał:
>>West Ham, Burnley, Fulham, Palace. Jak teraz nie będzie 12 pkt to nie ma co myśleć o lidze mistrzów z takim gubieniem punktów. Albo się na tym łatwiejszym kalendarzu odbijemy od dna albo skończymy w okolicach 8 miejsca i boję się pomyśleć kto w lato odejdzie bo nawet ligi Europy może nie być.
Wygrają FA Cup i będą grać w LE.
A nie, czekaj...
West Ham, Burnley, Fulham, Palace. Jak teraz nie będzie 12 pkt to nie ma co myśleć o lidze mistrzów z takim gubieniem punktów. Albo się na tym łatwiejszym kalendarzu odbijemy od dna albo skończymy w okolicach 8 miejsca i boję się pomyśleć kto w lato odejdzie bo nawet ligi Europy może nie być.



Czemu w pogoni za top5, a nie za top4?
Tabela jest bardzo płaska. Trzy cztery wygrane z rzędu i możemy być znów na miejscach dających LM.
Tylko wiadomo. Czy my jesteśmy w stanie to zrobić? Wątpię. Nadzieja jednak umiera ostatnia.
Jak chcemy dalej o tym marzyć, to trzeba wygrać. To w końcu bezpośredni rywal do miejsc gwarantujących grę w Europie.
Na nich!