» Tottenham - Fulham
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

Już dziś o 21.15 odbędzie się zaległe spotkanie ligowe. Tottenham na własnym stadionie podejmie Fulham.
Pierwotnie tego dnia miał się odbyć wyjazdowy mecz z drużyną Aston Villi, ale zawirowanie Covid-owe zwłaszcza w Wielkiej Brytanii nie ustaje, dlatego mecz przełożono, a w jego miejsce odbędą się zaległe derby.
Faworytem drużyna Jose Mourinho. Mecz z drużynami ze strefy spadkowej, zwłaszcza u siebie trzeba wygrywać, bo coraz więcej drużyn z czołówki stabilizuje formę. Gdyby goście wywieźli dziś z naszego stadionu 3 punkty, Tottenham traciłby do liderującego Manchesteru United aż 7 punktów.
Początek meczu: 21.15
Sędzia: P. Bankes
Transmisja: Canal Plus Sport
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

Mnie też styl w tym sezonie nie interesuje. Najważniejsze są punkty. Nie możemy ich głupio tracić. Moim zdaniem musimy kupić pomocnika który przyspieszy nasz grę gdy nie gramy z kontry. Bo jak kontrujemy to nasi zawodnicy potrafią zagrać z pierwszej piłki pare podań, a jak zaczynamy atak pozycyjny to wszystko na stojąco żadnego ruch i gry z pierwszej piłki które napędzi atak. Jak Poch był trenerem tez mieliśmy ten problem i zawsze mnie to irytowało. Każdy nas zawodnik zaczyna akcje od przyjęcia i prowadzenia piłki.

>>Sawyer napisał:
>>Tym bardziej boli nasza gra, bo w tym roku szansa na majstra jest wysoka. Tyle meczów "wygranych" już wtopiliśmy, że masakra. Ta liga jest pojebana.
Pod względem strzelonych bramek jesteśmy 4 siłą, pod względem najmniej straconych - 2 miejsce za City. No i weź tu bądź mądry!
Na prawde wali mnie styl w tym sezonie, po prostu nie traćmy głupio punktów, Ten mecz z Liverpoolem za tydzień zdefiniuje nasze oczekiwania.
W przeciwieństwie do niektórych zachowywałem zimną krew, aż do wczoraj, położyłem się z uczuciem wkurzenia i przygnębienia. Podobnie jak Wy widziałem co się święci, już gdy został podany skład. Ktoś z Was napisał niedawno, że nie ważne z kim gramy, z City, czy Burnley - taktyka jest dokładnie taka sama. Son i Kane może coś wyczarują, a jak coś wpadnie to sobie olewamy. Zauważcie że Parker dowiedział się, że będzie grał z nami 2 dni wcześniej, wyobrażcie sobie co by było gdyby na jego miejscu był "annie wyciągający konsekwencji", a Fulham ma teraz pojedynki z Chelsea i United, Fulham, które wczoraj niespecjalnie się starając wywiozło remis, Fulham które wczoraj powinno dostać 3 czy 4 w plecy. Ale jak miało dostać, skoro graliśmy z 2 ofensywnych. Każdy z nas, kanapowców, kibiców widział co się święci, widzieliśmy to już kilkakrotnie w przeciągu ostatnich tygodni, a nie widział tego Mourinho. Póki nasza ciemiężna gra dawała nam 3 punkty, nie miałem aż takich pretensji, ale teraz wydaje mi się że wizja męczarni z Sheffield, błaganie o litość Kloppa za tydzień i co raz większego napięcia i nerwów w szatni jest bardzo realna.
Owszem spartoliliśmy świetne okazje, ale ten mecz idzie na konto trenera, który wystawił defensywny skład i spóżnił się ze zmianami o jakieś 10-15 minut, jeszcze raz zobacze w środku pola Hojberga, Nndomele, Sissoko i Winksa to sobie odpuszczam oglądanie, miejsce jest tak tylko dla dwójki pierwszych. Cholera jasna, takie United wychodzi z 4 ofensywnych piłkarzy, Liverpool też, a Mou ciągle liczy że zajechani Kane i Son coś wyczarują co 3 dni. Aha, wisienka na torcie - wystawić najlepszego obrońce na mecz z amatorami, a w lidze dać grać Sanchezowi. Ręce opadają! Mourinho bede oceniał po sezonie, swego czasu byli tu tacy co namaszczali Eddiego Howe`a na następce Maurycego, ale póki co to dość średnio, żeby nie powiedzieć, gówniano to wygląda!
https://skutecznetypowanie1x2.blogspot.com/ - Wczoraj trafili 310 kurs kuponu. Sam skorzystalem i zarobilem ponad 10 tys. Smialo polecam ich typy bukmacherskie. Kolejny kupon mają już na dziś.

I coś mi śmierdzi, że Sheffield też nas, idąc za ciosem, przewiezie, no bo na kim mają zebrać moc jak nie na nas. Je*niemy bramkę, stracimy w 70 minucie i drugą w doliczonym czasie. Takich jak nas się punktuje, bo i czemu nie? Sami się prosimy.
Wina pół na pół. Szanse były, można było mecz zabić, ale skuteczność dziś fatalna. To na konto piłkarzy.
Na konto siwego, że co by się nie działo to on się chyba k*rwa nigdy nie zacznie uczyć na błędach. Ile jeszcze niepewnych 1-0 potrzeba, żeby do tego zakutego łba dotarło to, że wprowadzanie ofensywnych już po stracie bramki to za późno. Ja nie wiem. Bronię go jak mogę, bo chcę pucharów, które ten zgred potrafi zrobić. Ale cierpliwość też ma swoje granice.
Nie powiem "out" póki się sezon nie skończy. Ale jeżeli wylądujemy poza top4, a wszystko na to wskazuje, to sezon może uratować tylko wygrana w LE na którą, co mówię z bólem serca, się nie zanosi.
Fulham na naszym stadionie robi punkt. Nie do wiary. Może Parker do nas na ławkę, jak już wszystko się posypie? I niech se buduje, pojęcie ma.
No ale to w przyszłości. Na razie czeka nas minimalizm z Wycombe i kilka smutnych ligowych kolejek. Aż się odechciewa czegokolwiek.

>>KRIS napisał:
>>Jak widziałem te pudla Hojbjerga, Reguilona, Sona to znowu, znowu ku.rwa to znajome uczucie ze coś się wydarzy. Coś je.bnie, sp.ierdoli się i będzie zgrzytanie zębów. Sami jesteśmy sobie winni ze nie zabiliśmy meczu, bo co jak co, Fulham grało dobra piłkę dziś i zasłużyli na remis. Remis którego by nie powąchali gdyby nie nasza zas.rana skuteczność
Ale oni grali tak dobrze, bo my im na to pozwolilismy wychodzac na nich jakby byli ***** jakims Manchesterem City. No nie mozna z wszystkimi grac tak defensywnie. Na takich zespolach powinnismy siadac od 1 do 90 minuty, a my im dajemy grac pilka.

Mecz dramatyczny. Szkoda słów. Potrzebujemy kogoś do środka pola bo ani Winks ani Sissoko się nie nadają. Na skrzydle Sissoko wyglada jeszcze gorzej. Jest on masakrycznie drewniany. Winks człowiek widmo. Jak Fulham zjada nas w środku pola to jest tragedia. Cofnąć do środka pola Ndombele i wcisnąć Dele albo Lamele.


Jak widziałem te pudla Hojbjerga, Reguilona, Sona to znowu, znowu ku.rwa to znajome uczucie ze coś się wydarzy. Coś je.bnie, sp.ierdoli się i będzie zgrzytanie zębów. Sami jesteśmy sobie winni ze nie zabiliśmy meczu, bo co jak co, Fulham grało dobra piłkę dziś i zasłużyli na remis. Remis którego by nie powąchali gdyby nie nasza zas.rana skuteczność

Mam juz dosc ogladania trgo minimalistycznego stylu Mourinho. *****, ciagle to samo, a ten duren nie uczy sie na bledach, ze mecz trzeba zabic. Kto tam mial strzelic? Winks? Sissoko? Hojbjerg? Pisalem juz po 1 polowie - brakuje 1 ofensywnego zawodnika. *****, ja, z perspektywy kanapy.
**** mnie strzela jak widzę jak ta drużyna potrafi grać w ofensywie, jeśli tylko chce. A że przez 90% czasu nie chce, to wygląda to jak wygląda
Wiele jestem w stanie wybaczyć tej drużynie. Nie oczekuję cudów. Ale chociaż trochę uczenia się na błędach i wyciągania wniosków. Popełnianie ciągle tych samych błędów do znudzenia jest żałosne


I schodzi Ndombele... Nie ogarniam i nie chce zrozumieć

Ktoś potrafi wytłumaczyć co VInicius zrobił Mou? Co chłopak musi zrobić, żeby dostać jebane 10 minut w lidze?
I gdzie jest nasz drugi napasnik? Na **** on siedzi na tej ławce??
Nic, totalnie nic się nie uczymy. To się robi nudne. strzelamy bramkie na 1-0 i już wiemy że będzie 1-1
Son znowu nie wygląda najlepiej, piłka mu odskakuje... Do zmiany, niech odpocznie wreszcie





Nieźle wyglądają nasi boczni obrońcy póki co. Sporo szumu, niezłe wrzutki. Wcisnąć ze dwie, i zmiany, Vinicous in!



