» Start sezonu. Tottenham - Southampton.
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

Przed rozpoczęciem nowego sezonu doszło do sporych ruchów kadrowych w Tottenhamie. Latem do klubu zawitało aż sześciu zawodników, na których Koguty wydały ponad 100 milionów euro. Jest to jasny sygnał, że drużyna prowadzona przez Antonio Conte chce powalczyć o najwyższe cele. Podczas przedsezonowego tournee Tottenham zaprezentował się co najwyżej przeciętnie jednak prawdziwa weryfikacja nowych nabytków nastąpi w meczach o stawkę.
W pierwszej kolejce przyjdzie nam zmierzyć się z Southampton. Ubiegły sezon Święci zakończyli dopiero na 15 pozycji przegrywając 4 ostatnie mecze z rzędu. W tym na pewno będą chcieli się zaprezentować lepiej. Do klubu sprowadzono kilku bardzo młodych zawodników za łączną kwotę ok. 56 mln €.
Niestety w meczu z Southamptonem zabraknie na pewno Richarlisona, który musi odbyć karę zawieszenia za liczbę żółtych kartek jeszcze z poprzedniego sezonu. Małe są szanse na występ Olivera Skippa, który zmaga się z kontuzją nogi, a także Yvesa Bissoumy, który również nalegał na uraz. Po stronie gości nie zobaczymy kontuzjowanych od dłuższego czasu Valentino Livramento, Theo Walcotta i Nathana Telli. W kadrze znaleźli się za to sprowadzeni latem Aribo, Lavia, Mara, Bazunu oraz Bella-Kotchap.
Transmisja: Viaplay
Start: 16:00
Sędzia: Andre Marriner
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

Ja tam się cieszę, że tym razem duet Kane_Son nie dołożył się w konkretnych punktach na okazałe zwycięstwo. Oni swoje jeszcze nam wygrają a zespołowi baaardzo by się przydało wyraźne rozłożenie odpowiedzialności za wynik na większą liczbę piłkarzy (czytaj: opcji ofensywnych). Skoro mamy równać do najlepszych w tej lidze...
Oczywiście to wszystko prawda, że większa rywalizacja do gry, że etos ciężkiej pracy, że trzeba dać z siebie maxa żeby grać, że to teraz się liczy w klubie, że to jest teraz nasza filozofia i ona powinna przynosić podobne efekty jak wczoraj ze Świętymi ....
ale
... ten stan rzeczy ma też swoje niebezpieczeństwa, nie przez przypadek Conte ze swoją filozofią jest trenerem na tu i teraz, że raczej dłużej niż dwa, trzy lata nie trenuje jednej ekipy bo przy tej filozofii atmosfera w szatni jest narażona na mikro-konflikty, na zmęczenie materiału ludzkiego itd.... My jesteśmy teraz na początku tej drogi, mam nadzieje, że to oznacza przyszłe sukcesy ale trzeba już teraz dbać o te sprawy. Nawet we wczorajszym meczu kilka drobnych gestów i sytuacji dawało do myślenia, gdy Son nie podał do Kane i nawzajem sobie pokazali swoje wonty, i kilka podobnych... Oczywiście fajnie, że była pasja, chęć zwycięstwa, dobicia przeciwnika a nie przeczekania przy 2-1 ale przy szerokiej i wyrównanej kadrze oraz trenerze z takim sposobem motywacji trzeba dbać o tzw szatnię bardziej niż zwykle. Oczywiście stara prawda piłkarska mówi, że za atmosferę w szatni odpowiadają głównie wyniki ale przy Conte trzeba mieć to na uwadze, że jego metody mają swoje koszty i trzeba je ograniczać zawczasu, żeby się nam nie zepsuł team spirit.
Dzisiejszy mecz super. Nie była to wygrana Kane + Son ale odpowiedzialność za wynik wzięli za siebie nawet Dier, Sessegnon, Davies czy Emerson serio wow. Kto by się spodziewał tyłu ich akcji ofensywnych czy strzałów. Kulusevski klasa sama w sobie, a Sessegnon zagrał mecz życia w Spurs. Harry i Son średnio ale jak zawsze przyzwoicie. Nasza główną bolączką od lat był trener pipa i brak zmienników przez co nawet taki Dele pod formą od miesięcy się nie starał bo i tak miał pierwszy skład. Teraz w składzie zrobiło się ciasno, wszyscy na zbliżonym poziomie a jak nie zasuwasz na treningach czy 90 minut meczu to możesz za tydzień oglądać mecz z bocznej linii. Widać jak każdy się stara bo nie ma już świętych krów nie do ruszenia. Pozytywna atmosfera w szatni i zdrowa rywalizacja może tylko nam wyjść na dobre. Wiem, że to tylko Southampton ale mecz przyjemny dla oka. Za tydzień pierwszy poważny sprawdzian i bronimy lidera dalej !
>>stafik10 napisał:
>>oszło łatwiej niż można było się spodziewać, ale z tych nieobliczalnych twarzy Soto dziś mieliśmy tą którą jakbyśmy się jeszcze spięli to spokojnie szło zdewastować.<br />
<br />
Fajne twarze powchodziły nie licząc Dohertego który nie wiedział chyba gdzie jest. Szkoda, że dostali tak mało czasu, ale każdy wniósł coś pozytywnego.<br />
Trochę za mocno powiedziane wg mnie
Poszło łatwiej niż można było się spodziewać, ale z tych nieobliczalnych twarzy Soto dziś mieliśmy tą którą jakbyśmy się jeszcze spięli to spokojnie szło zdewastować.
Fajne twarze powchodziły nie licząc Dohertego który nie wiedział chyba gdzie jest. Szkoda, że dostali tak mało czasu, ale każdy wniósł coś pozytywnego.
Za tydzień nasze Nemezis w postaci Chelsea więc tu remis będzie jak wygrana, bo z nikim nam tak nie idzie jak z nimi. 2 wygrane na 50 lat to pod jakąś klątwe podchodzi.




Patrząc po poprzednim sezonie i historycznie to te pierwsze 3 spotkania zapowiadają się jako męczarnie/koszmar i po 10 minutach było nawet gorzej
Mimo wszystko później nie było tak źle i zadziwiająco dobrze nasze wahadła dzisiaj wyglądają. Kane forma sierpniowa.
Przed meczem chciałem się przyjrzeć temu ich bramkarzowi który przyszedł z City - Bazunu, no i robi wrażenie jak do tej pory. Zanim trafił do City był o krok od dołączenia do nas, ale coś nie pykło. Bardzo go wychwalają i widzę, że nie był to przypadek. Ledwo 20 lat plus HG....no będzie to łakomy kąsek, bo różnica między nim, a Llorisem jest taka, że on ten strzał Prowse'a by złapał w zęby.
Trzeba już intensywnie myśleć o nowej "1", bo bez bramkarza który potrafi wyczyniać cuda i ratować dupę nie da się grać o duże rzeczy.




