» North London Derby
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

Już dziś o godzinie 17.30 Tottenham zagra z Arsenalem.
Tottenham, lider Premier League przed rozpoczęciem bieżącej kolejki, wydaje się być faworytem dzisiejszego spotkania. Koguty punktują przeciwników i chociaż gra czasami pozostawia sporo do życzenia, to podopiecznym Jose Mourinho nie można odmówić skuteczności. Dzięki temu Koguty wciąż liczą się we wszystkich rozgrywkach w których biorą udział.
Zupełnie inaczej jawi się sytuacja Arsenalu. Drużyna Artety zajmuje słabe 14 miejsce w tabeli z trzynastoma punktami na koncie. Strata do czołówki nie jest może ogromna, niemniej Kanonierzy potrzebują punktow w każdym meczu, żeby wrócić do walki o europejskie puchary.
Poza tym derby rządzą się własnymi prawami, a kibice Arsenalu z pewnością widzą w dzisiejszym meczu idealną szansę na przełamanie. Oby zawodnicy Tottenhamu do tego nie dopuścili.
Start: 17.30
Transmisja: Canal Plus Sport
Sędzia: M. Atkinson
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze


Arsenal gra niesamowitą kupę. Przez to całą satysfakcję z wygrania derbów trafił szlag. Bez porównania do takich derbów z 2014, czy 2015, których to człowiek powtórki w barze oglądał z satysfakcją To było trochę żartem. Cóż, wielki to test nie był, oby teraz ograć Palace i po punkt (a może 3?) z Liverpoolem!

>>yid napisał:
>>Trochę mecz jak z Chelsea ale udało się szybko wypunktować i później przeszkadzanie. To już nie ten piękny futbol jak za Pocha ale skuteczny. Pole Position utrzymane, ale ten Bergwijn znowu mnie nie przekonuje fakt że mało było sytuacji do wykazania się.
Bergwijn przede wszystkim bardzo dobrze wywiazuje sie z zadan defensywnych. Koles aktywnie asekurowal Auriera. Wiem, ze bardziej widowiskowe byloby gdyby ladowal bramki i zaliczal asysty, ale w tej ukladance byl bardzo waznym elementem.

Przeciez Aurier to w tym sezonie topka PO na swiecie. On juz kiedys na poczatku mial przeblyski, ale jednak zawsze szwankowala glowa. Teraz zrobil sie mniej elektryczny i mam wrazenie, ze w koncu ten gosc ma postawione konkretne zadania i po prostu je wykonuje. Umiejetnosci nigdy nie mozna bylo mu odmowic. Ot w koncu wykorzystuje swoj duzy potencjal. Jezeli dociagnie w takiej formie do konca sezonu, to bedzie moim cichym bohaterem.
Trochę mecz jak z Chelsea ale udało się szybko wypunktować i później przeszkadzanie. To już nie ten piękny futbol jak za Pocha ale skuteczny. Pole Position utrzymane, ale ten Bergwijn znowu mnie nie przekonuje fakt że mało było sytuacji do wykazania się.




>>jerry napisał:
>>>>nnaderowy napisał:<br />
>>Jest Hugo jest Toby nie ma Ndombele co martwi <br />
Oglądam na Sky Sports, w wywiadzie przedmeczowym Mou powiedział, że Ndombele nie doszedł do siebie i sam zadecydował że nie czuje się na siłach by zagrać. <br />
<br />
<br />
Od dawna wiadomo że on na najwyższych obrotach jest w stanie grac 60 minut. Po co było go eksploatować w czwartek ?




