» Ład, skład i porządek
-
1/32 FA CUP. Tamworth F.C. - Tottenham.
-
1/2 EFL CUP. Tottenham - Liverpool.
-
Czy rok 2025 będzie lepszy? Tottenham - Newcastle.
- zobacz więcej wiadomości
Czy tylko mnie remis, a przede wszystkim samo starcie z Arsenalem dało dużo do myślenia? Oczywiście mam na myśli fakt, że gra Spurs coraz bardziej zaskakują. Pozytywnie, rzecz jasna, zdecydowanie pozytywnie!
Często mam wrażenie, że odbieram występy Kogutów z nadmiernym optymizmem - gdy podopieczni Pochettino wygrywają, jestem w stanie wywróżyć im świetną serię kolejnych spotkań, z kolei po meczu przegranym staram się Kane'a i spółkę usprawiedliwiać. Można mi to zarzucić, nie twierdzę, że nie, jednak chyba nikt spośród czytelników nie podważy zdania, że niedzielny mecz Spurs na Emirates daje ogromny zastrzyk pozytywnych odczuć dla wszystkich kibiców Spurs.
Wiadome jest wszem i wobec wśród kibiców Premier League, że Spurs są drużyną, która ma za sobą serię jedenastu spotkań bez porażki. Czy jest tutaj osoba, która przypomina sobie taką serię przyzwoitych wyników (bo remis za taki trzeba uznać)? Szczerze mówiąc, podczas mojego stażu kibicowania Kogutom nie przypominam sobie podobnej sytuacji. Weźmy również to, że za nami dopiero dwanaście kolejek, a Pochettino mierzył się już z najlepszymi drużynami Premier League ostatnich lat - Manchesterem United, Arsenalem, Manchesterem City i Liverpoolem. Przed Kogutami pozostało jeszcze starcie z Chelsea, ale nic nie wskazuje na to, aby podopieczni Jose Mourinho byli tak wymagającym przeciwnikiem dla Kogutów, co w poprzednim sezonie.
Terminarz właśnie jest dość ciekawą kwestią. Przejrzałem siedem meczów, które pozostały do rozegrania do półmetka sezonu. Gdy widzimy nadchodzące starcia Spurs, rzuca się w oczy, że Pochettino musi się skupiać przede wszystkim na starciach z rywalami z dolnej połówki tabeli Premier League. Jedynie starcia z szóstym West Hamem zaraz po powrocie z przerwy na mecze reprezentacyjne, a także przedświąteczny mecz z Southampton na ten moment stawiają wyzwanie dla Spurs pokonania drużyny z pierwszej dziewiątki. Pozostali rywale dotychczas rozczarowują, co daje Spurs szansę na łatwiejszą niż dotychczas walkę o punkty. Jedynie starcie z Chelsea na pierwszy rzut oka stawia Koguty na przegranej pozycji, ale powiedzą tak tylko ci, którzy przez ostatnie trzy miesiące nie mieli dostępu do telewizji i internetu. Szczerze mówiąc miałem pisać "starcie z podopiecznymi Mourinho", ale niewiele wskazuje na to, że za trzy tygodnie (wtedy jest mecz z Chelsea) Jose Mourinho nadal będzie menadżerem The Blues.
Nie wybiegając jednak w przyszłość warto zastanowić się nad formą poszczególnych zawodników Kogutów. Nie ma czegoś takiego, jak w poprzednich sezonach, że o zwycięstwach decydowali zwykle Kane, Lloris, Eriksen lub Chadli. Tottenham charakteryzuje i tworzy kolektyw, który Pochettino wpoił do głowy swoim podopiecznym. Zasługi dla Argentyńczyka są tym większe, że potrafił zrobić to ze zdecydowanie najmłodszą grupą chłopców spośród wszystkich drużyn Premier League.
Alli zapowiada się na odkrycie sezonu, Dembele powrócił z Marsa na Ziemię i znów przypomina piłkarza, który porywał trybuny swoją techniką, Kane regularnie zdobywa bramki, Eriksen stwarza najwięcej okazji bramkowych, Lamela szarpie i walczy na skrzydle, Alderwereld z Vertonghenem według wielu ekspertów tworzą najstabilniejszy duet stoperów w Premier League, Rose w końcu znalazł złoty środek w relacji atak-obrona, Eric Dier jest jak Nemanja Matić w poprzednim sezonie dla Chelsea, a rezerwowi, zawsze gdy pojawią się na boisku, wnoszą coś do gry. Wszystko w końcu funkcjonuje dokładnie tak, jak powinno. Po napisaniu ostatniego akapitu, który krótko podsumowuje postawę Spurs w pierwszych miesiącach, wcale nie mam ochoty na przerwę reprezentacyjną. A Wy?
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Wracam do pisania moi Drodzy Przyjaciele
Ja mógłbym zająć się aktualizacją tabeli bo średnio patrzy się na taką z 2 połowy zeszłego sezonu
Raz na sto lat dorzuciłbym może jakiś artykuł.
Raz na sto lat dorzuciłbym może jakiś artykuł.">odpowiedz
Strona ma ponad 1000 dni Kurde, średnia newsów na dzień dzisiejszy ponad 4,5, aż ciężko sobie to wyobrazić, biorąc pod uwagę, że ostatnio piszemy bardzo mało. Pamiętam początki, gdy pisałem po 10-15 newsów dziennie - uzależnienie. Dziś nieco odpuściliśmy, Radzio zrobił swoje, nie mam prawa wymagać nic więcej, tym bardziej, że robił to nic z tego nie mając, podobnie jak reszta, w tym ja. Jeśli jest wśród Was ktoś, kto chciałby pisać, to zapraszam.
>>rakiur napisał:
>>A w tym odrabianym terminie nie było 2-2? Ade zza pola lobem Czecha i Sigurdsson po asyście Ade?
Tak, tak. No i remis oczywiście był. Pamiętam, że Bale miał też jakiś ostry strzał z wolnego. Pozdrawiam
>>A w tym odrabianym terminie nie było 2-2? Ade zza pola lobem Czecha i Sigurdsson po asyście Ade?
Tak, tak. No i remis oczywiście był. Pamiętam, że Bale miał też jakiś ostry strzał z wolnego. Pozdrawiam">odpowiedz
>>rakiur napisał:
>>A w tym odrabianym terminie nie było 2-2? Ade zza pola lobem Czecha i Sigurdsson po asyście Ade?
Dokładnie tak
>>A w tym odrabianym terminie nie było 2-2? Ade zza pola lobem Czecha i Sigurdsson po asyście Ade?
Dokładnie tak ">odpowiedz
Nie chcę się chwalić erudycją, ale ja pamiętam świetne passy Kogutów. Sezon 2012/2013 wyborny sezon pod wodzą AVB, szaleństwa Bale'a, 21 jeden zwycięst itylko 5 miejsce, tuż za ... (wiadomo). Ach gdyby nie ta porażka z Chelsea w odrabianym terminie (maj?, środa?).
Wspomnij dzieweczko jak było:
25/11/12 Tot 3 - 1 WHU
28/11/12 Tot 2 - 1 Liv
01/12/12 Fulham 0 - 3 Tot
09/12/12 Evert 2 - 1 Tot (porażka)
16/12/12 Tot 1 - 0 Swan
22/12/12 Tot 0 - 0 Stoke
26/12/12 Aston 0 - 4 Tot
29/12/12 Sunderland 1 - 2 Tot
01/01/13 Tot 3 - 1 Reading
12/01/13 QPR 0 - 0 Tott
20/01/13 Tot 1 - 1 MU
30/01/13 Norwich 1 - 1 Tot
03/02/13 WBA 0 - 1 Tot
09/02/13 Tot 2 - 1 Newcastle
25/02/13 WHU 2 - 3 Tot
03/03/13 Tot 2 - 1 Arsenal Londyn
szkoda, że nie wstrzymałeś się z artykułem do końcowego gwizdka meczu z Chelsea póki co jest bardzo dobrze, ale te dwa następne mecze są trudne i to one na dobrą sprawę zweryfikują mentalność
Dawno nie byłem tak optymistycznie nastawiony do osiągnięcia (wiem, że nie lubicie gdy się o tym pisze) TOP4. Podczas ostatnich sezonów, gdy się oglądało Tottenham, to nawet gdy wygrywaliśmy, to w znacznej większości meczów graliśmy padlinę. W tym sezonie jest inaczej. Nasza gra może się bardzo podobać. Mamy wreszcie DWÓCH solidnych stoperów, Walker wreszcie się ogarnął na prawej stronie ( z Arsenalem chyba najlepszy po Alli'm), na lewej stronie wymiata Rose. Ogólnie obronę mamy dobrą. Nie spodziewałem się natomiast, że Dier i Alli będą tak dawać radę. To najmłodszy duet pomocników w PL, a jeden z najlepszych. Następnie nasza trójka z przodu, która na razie dla mnie nie powinna się zmieniać. Lamela w tym sezonie jest świetny i (na razie) odszczekuję wszystkie hejty na niego. Dembele świetnie wyprowadza piłkę i zawsze potrafi uspokoić grę, a teraz do swojej gry dodał jeszcze bramki. Eriksen jak Eriksen, poprzedni sezon miał średni (mimo goli i uratowanych punktów), ale w tym jego gra jest o niebo lepsza. Do tego Kane wrócił do formy, co bardzo cieszy.
Wszystko idzie w dobrym kierunku, możemy wykorzystać słabość Chelsea w tym sezonie, no i jeszcze Liverpool wątpię, by się bił o 4. Jeszcze za wcześnie dla nich. Jeśli nie spękamy wiosną, to może być pięknie.
Mamy 11 spotkań bez porażki a z tego co kojarzę to ligowy rekord naszego klubu to jest 12.
Z czołówką poszło nam dość dobrze. Zobaczymy czy nasz atak pozycyjny poradzi sobie z West Bromem czy Norwich. Norwich bardzo często odbiera nam punkty :/
Ja mam ochotę na przerwę reprezentacyjną, bo jeszcze pomyślę że coś możemy ugrać. Co do samych możliwych osiągnięć w tym sezonie powiem tylko tyle że nasz sezon zwykle weryfikuje wiosna. Sami wyciągnijcie wnioski, ja już sie nie będę bawił w rozpisywanie.
"Szczerze mówiąc, podczas mojego stażu kibicowania Kogutom nie przypominam sobie podobnej sytuacji."
Nie było podczas jednego z ostatnich sezonów Kinga że było 9 wygranych i 1 remis i żadnej porażki podczas tych 10 spotkań?
Serię mamy piękną, ale też sporo straciliśmy. Stoke czy Leicester. Te 2 punkty na nich to były stracone 4. Nie lekceważcie nikogo, ani Chelsea w słabej formie, ani tym bardziej West Hamu który wiadomo co robi z kandydatami do czwórki.