» Gorący wyjazd. Sporting - Tottenham.
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

Zarówno Tottenham jak i Sporting udanie rozpoczęły zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów w obecnym sezonie. Koguty pokonały Olympique Marsylia 2:0 natomiast Sporting ograł na wyjeździe Eintracht Frankfurt aż 3:0. Zespół z Lizbony wydaje się być w wysokiej formie. Oprócz wygranej w LM udało się im się wygrać ostatnie dwa mecze ligowe, 2:0 oraz 4:0, co stawia ich grę obroną w bardzo dobrym świetle. Podopieczni Rubena Amorina mają wszelkie argumenty ku temu, by okazać się czarnym koniem grupy D, w której na papierze znalazły się zespoły o podobnych możliwościach.
Gospodarze wtorkowego meczu będą musieli poradzić sobie bez kontuzjowanych Bragancy, Cabrala i Juste. Z wymienionej trójki jedynie Holender grał w tym sezonie regularnie, dlatego nie powinno to stanowić zbyt wielkiego problemu dla trenera Amorima. Po stronie gości wykluczony jest jedynie występ Lucasa Moury, który nabawił się urazu i od kilku tygodni nie pojawił się na boisku.
Transmisja: Polsat Sport Premium 1
Start: 18:45
Sędzia: Srđan Jovanović (Serbia)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

Ja mam swoją teorię jeśli chodzi o Sona. Sprowadza się ona do mojego przekonania, że trening, szczególnie ten wytrzymałościowy, przedsezonowy, gdy zbieramy paliwo i szlifujemy formę musi być spersonalizowany, dobierany niemal indywidualnie pod organizmy i uwarunkowania fizyczne ale i mentalne poszczególnych piłkarzy. Son to piłkarz bazujący na świeżości, dynamice, zwrotności i technice. Powinien inaczej trenować niż Dier czy nawet Kane. Tymczasem mam wrażenie że w filozofii Conte nie ma miejsca na takie niuanse, a przynajmniej nie odgrywają one u niego istotnej roli. Oczywiście w szczegółach dopasowuję on trening pod piłkarza ale przed sezonem wszyscy równo mają zapie.....do wyrzygania i w ten sposób budować wytrzymałość na konkretną część sezonu. Z gruntu świetna metoda ale czy nie morduję takie brylanty jak Son.... Gdy do tego dodamy kolejny aspekt filozofii Conte, o którym mówił w mediach Kulu czyli "nie masz się cieszyć piłką, grą, nie możesz szukać frajdy na boisku, masz przede wszystkim chcieć wygrać. To jest Twoja frajda jako piłkarza" . I znów, z kibicowskiego punktu widzenia, gdy się słyszy o tych milionach za i dla piłkarzy to w sumie całkiem sensowny deal. Ale ta radość z gry u Sona to była jego siła i górnolotnie powiem, że jego radocha z gry to był trochę taki MÓJ Tottenham. Taki najbardziej ukochany. Oczywiście ja też chcę zwycięstw, trofeów jak każdy fan ale póki co coś tu zgrzyta. Czy to przypadek że jedynym gościem z rzeczywiście wysoką formą jest Richarlison, który nie przepracował całego okresu przygotowawczego z Conte.... Mam jednak nadzieję, że Włoch wie co robi, że moje strachy i wonty to efekt "bycia fanem Totków" i że teraz piłkarze jeszcze zbierają się po maratonach i że złapią formę w najważniejszych momentach sezonu gdy inni będą łapać zadyszki i wtedy zawyje do księżyca o tym jak wielkim trenerem jest Antonio Conte i jego metody
kilka spostrzeżeń z angielskiego twittera i pytań:
1. w zasadzie gramy 1-3-4-1-2, gdzie Kane gra cofniętego napastnika, co w Lizbonie nie wyszło i w ogóle ostatnio słabo wychodzi. Stąd taka refleksja/pytanie do Conte: czy nie lepiej go wsadzić na szpicę?
2. nikt się nie czepia na stronie Romero, ale angielski twitter zauważył, że po urazie i po tym, jak został nasz, to coś z nim jest nie tak.
3. dużo szlamu poszło na Royala i to rozumiem, bo koleś gra kryminał, ale tu znów refleksja: albo Conte jest ślepy i z****** mówiąc o balansie składu, albo Spence i Doherty są w jeszcze gorszej formie. i tu znów kamior do ogródka Conte: czy musimy grać zjebane pierwsze połowy i czy nie możemy wyjść bardziej ofenswynie ze Spencem?
4. kontynuacja punktu 3. gramy słabe pierwsze połowy. w tamtym sezonie w pierwszych 15 minutach działo się bardzo dużo, teraz wygląda to tak, że drużyna nie wie co ma grać, a przeciwnik nas ma rozczytanych - tu jak dla mnie największy kamyk do ogródka Conte
5. forma Sona - tu się znów nie zastanawiam, czy to nie wina Conte i Kane? czy to ustawienie z cofniętym Kanem działa jak powinno i jak kiedyś?
można by więcej ale piwa brak

>>KRIS napisał:
>>@Spurs_Related_<br />
<br />
Press conference - Conte on Emerson:<br />
<br />
"In my opinion Emerson had a good start in this season and he can play in this position. I'm happy with him. He could have scored three goals in the last game. He has improved a lot since last season."<br />
<br />
O cie ch.uj
To takie samo gdybanie jakby po każdym meczu z jego 11 niecelnymi wrzutkami powiedział, że mógł mieć 11 asyst... Nie strzelił nic i zawalił 2 bramki a Conte zadowolony. Sessegnon wnosił do naszej gry dużo więcej a przecież Perisic może grać również na prawej stronie. Narazie mi ta porażka wisi bo to tylko grupa ligi mistrzów i niczego nie przesądza. Najważniejsze jest punktowanie w Premier League i tam bym juz się wkurzył. Szczerze to cieszę się, że nie zagraliśmy z City i że niedługo przerwa reprezentacyjna. Może trochę czasu sobie kupimy aby coś się zmieniło.
Też już na spokojnie opisze.
Ogólnie spodziewałem się innego przebiegu tej potyczki, tzn. byłem pewny, że nasz sztab obejrzał wcześniejsze mecze Sportingu w LM i widział jak ten zespół słabo wchodzi w spotkania panikując jak się na nich siądzie. Trzeba było wyjść wyżej ich mocno pressować.
Mając tydzień do przygotowań, gdy Sporting 3 dni i wypadło tam 2 obrońców aż prosiło się o wyjście na pełnej. My tymczasem zagraliśmy na stojaka jak to u nas w ostatnim czasie w pierwszych połowach i nawet ich nie zmęczyliśmy, bo ten mecz nie miał tempa. Nie można na tym poziomie cofnąć się na swoją połowe i tylko patrzyć co zrobi rywal. To nie było City.
Znów w drugiej zaczęło się przebudzenie, kilkanaście sytuacji, ale tym razem zabrakło więcej chłodnej głowy. Może by to inaczej wyglądało jakby Son z Kanem nie potykali się o własne nogi, ten drugi to w ogóle jeden z najgorszych występów jakie widziałem. Podawał na metrowe spalone, podawał do przeciwnika...jakiś koszmar.
No i największy kamyczek do ogródka Conte za ten mecz to zarządzanie składem. Pomijam podstawą 11 jaka wyszła, bo był tydzień regeneracji i jakbyśmy wygrali to każdy by to przemilczał, ale....No nie widać było na tle Sportingu, ze ten skład odpoczywał.
Na ten moment wygląda, że mamy dwa motory napędowe w ataku z Kulu i Riczim w formie więc na tym etapie powinnismy się na nich opierać. Upychamy Sona, upychamy Harrego i być może teraz był to powód straty punktów. No, ale to jeszcze pół biedy. Kulu w końcu wszedł w końcowce jako jedyna zmiana tego wieczoru!
Emil podaje pod nogi rywali, on i Benta mają żółte kartki - brak zmian.
Emerson z zółtą i koło 75 minuty z wrzutką do bramkarza z środka boiska po której myślałem, że Conte do rozerwie...grał do końca.
Perisić nie radzący sobie z Porro prawie cały wieczór - cały mecz.
Zero impulsu i prawdą jest, że koło tej 80 minuty Conte chciał szanować już ten 1 punkty, tylko nawet wtedy trzeba odświeżyć skład, bo to wyjazd na ciężkim terenie, a była duża szansa, że skończy się czerwoną, albo któryś z nich odpuści aby jej nie dostać.
Niestety dla nas tym razem to przeciwnikowi wpadło w końcówce, a potem jeszcze zostaliśmy dobici jakaś śmieszną bramką gdzie Romero z Emersonem zostali ograni jak dzieci.
Jeśli szukać pozytywów to jest nim Edwards, bo jak dalej będzie kontynuował taką gre to sporo nam wpadnie pieniędzy z jego transferu, bo mamu 50% z tego.
Na Leicester musimy wyjść z zupełnie innym nastawieniem i personaliami.

Moje podsumowanie naszej pierwszej porażki o punkty w tym sezonie: biorąc po uwagę ogólny trend w tutejszych opiniach o meczu ze Sportingiem to moja opinia będzie chyba dość kontrowersyjna bo ja uważam, że my paradoksalnie w Lizbonie zagraliśmy lepiej niż choćby w zremisowanym meczu z młotami a nawet w zwycięskich meczach z Forrest czy z wilkami. Zabrakło nam jednak tym razem wykończenia w kluczowych momentach, może trochę szczęścia ale zabrakło nam też determinacji, nastawienia drużyny na zwycięstwo, pazerności na bramkę bo przez większość meczu miałem wrażenie że naszym w sumie odpowiada remis w Portugalii. Wygląda na to, że Conte podszedł do tego meczu nieco kunktatorsko... No i mały szczegół: ewidentnie Kane grał w Lizbonie częściej jako 10 tka niż jako szpica, w pole karne najczęściej wbiegali Son oraz Richarlison a moim zdaniem Kane był w Lizbonie jednym z najsłabszych w Spurs, ilość jego niewymuszonych błędów, strat, ilość niecelnych podań była ogromna, i miała bardzo duże znaczenie ze względu na jego ustawienie na boisku w tym meczu. No i na koniec ostatni powód porażki, najważniejszy i najbardziej oczywisty bo poruszany już na tym forum wielokrotnie czyli niezrozumiały brak reakcji Conte w trakcie meczu. Od 60 minuty widać było jak z każdą minutą sytuacja na boisku się pogarsza - aż się prosiło o zmiany, o inne rozwiązania, o wprowadzenie świeżości i nowych sił. Nie zrobiliśmy nic aby odwrócić tendencje zdobywania przewagi przez Sporting natomiast trener gospodarzy zrobił bardzo wiele aby pomóc tej tendencji robiąc kluczowe zmiany...

@Spurs_Related_
Press conference - Conte on Emerson:
"In my opinion Emerson had a good start in this season and he can play in this position. I'm happy with him. He could have scored three goals in the last game. He has improved a lot since last season."
O cie ch.uj


>>Lolo napisał:
>>Ndombele strzelił gola w LM. Co prawda w 90 minucie przeciwko grającemu w 10-tkę Rangers, które już przegrywało 0:2, ale zawsze <img src=
Ta chooj w doope temu grubemu leniowi, niech się buja leser jeden. Największa pomyłka transferowa ostatnich lat. Oby już nigdy tu nie wrócił




Antonio Conte: "All the players have to accept rotation. I'm here to change the habit. The habit was that the players were used to playing all the time. Big clubs have a big squad. At the moment we don't have a big squad but we have just started this process."
chłopie grasz jedną jedenastką a *******isz o rotacji
rozdwojenie jaźni masz czy o co chodzi
Świeżość musi przyjść. Miejmy nadzieje ze w odpowiednim momencie. Nie jest to wina Emersona. Pierr mnie martwi bardzo często ginie w tłumie. Dobry w defensywie ale za mało go z przodu. I rzadko przyspiesza akcje ogólnie u nas mało kto to potrafi. Gramy na stojąco i bardzo powoli. Nic się nie zmienia od czasu późnego Pocha…


Mnie też zastanawiam co oni trenowali przed sezonem bo chyba nie taktykę i grę w piłkę nożną.
A jeśli skupili się tylko na bieganiu (xD) to też im to choojowo poszło. Nasz pressing to żart, nie sztuka biegać za pilka jak debile i nabijać liczniki km, tylko pressować z sensem. Spójrzcie nab aki pressing Chelsea czy MC - przecież w stosunku do nas to jest przepaść


Ten wynik może dziwic tylko osoby które nie oglądają na co dzień meczów Tottenhamu.
W obliczu choojowej formy kluczowych zawodników (okropny Son, Kane - pomimo kilku strzelonych goli - wolny, ociężały, przewidywalny), wahadeł nie ma (co Doherty zrobił Antkowi ?) musiało się to tak skończyć. W końcu znalazł się ktoś kto zakończył nasze jechanie na farcie i nas ograł
Sporting o mniejszym budżecie zrobił 4 zmiany i dwóch zmiennikow strzeliło po bramce. Po to jest tych 5 zmian by reagować i dla mnie ta przegrana jest Conte i nikogo więcej. Nie można mieć pretensji do Emersona, że nie potrafi grać tylko do trenera, że wychodzi na boisko.


>>mefisto52 napisał:
>>Emerson król futbolu dalej nim grajmy i sabotaż 90 minut. Jak się Conte nie obudzi to jest dla mnie betonem jak Mourinho i tyle. Różni go od niego tylko to, że dostał pieniądze na swoje fanaberie a Pochettino któremu szło i był w DNA Spurs nie dostawał nic.
cos w tym jest
staneliśmy w tym sezonie i jeśli sie to nie zmieni
conte wypadnie z hukiem na święta
Emerson król futbolu dalej nim grajmy i sabotaż 90 minut. Jak się Conte nie obudzi to jest dla mnie betonem jak Mourinho i tyle. Różni go od niego tylko to, że dostał pieniądze na swoje fanaberie a Pochettino któremu szło i był w DNA Spurs nie dostawał nic.












Nie daje nic to ta taktyka z wachadlami skoro nie mamy wachadel na poziomie i żadnego kreatywnego pomocnika. Tottenham jest stworzony do 4-2-3-1. Tylko nakupilismy 17 wachadłowych a nawet 2 nie umiemy z tego złożyć bo nic nie wnoszą dobrego w ofensywie. Nawet jeśli na 10tce miałby do stycznia być Kane a Richarlison jako 9.
Reguilon wyleciał bo marnował setki ale przynajmniej wrzucić piłkę potrafił. Emerson tylko biegnie do linii a nigdy głowy przed wrzutką nie podniósł. Chu.j co wyjdzie to wyjdzie.


Rozumiem zamysł, że Conte chce aby się przełamał golem to może? przestanie się kopać po czole, ale jeśli i z Leicester nie będzie zmian w pomocy i na prawym wahadle to po co nam ten szeroki skład. To samo w zasadzie mogę napisać jeśli Son wyjdzie w sobote.
Sarr się nie załapał nawet na ławkę przy 23 osobowym składzie.