» Czy damy radę w chłodny deszczowy wieczór w Stoke?
-
Nagrody PFA: Dominacja Manchesteru City
-
Niedosyt po meczu na Amex Stadium
-
Wycieczka na Południowe Wybrzeże. Brighton - Tottenham
- zobacz więcej wiadomości

Wygrany mecz z Chelsea to już historia, szczególnie, że na horyzoncie nowe wyzwanie. W sobotę o 16:00 usłyszymy pierwszy gwizdek w spotkaniu Stoke City - Tottenham. Koguty po raz kolejny odniosą łatwe zwycięstwo? A może The Potters sprawią wszystkim nie lada niespodziankę?
Z obozu rywala
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że 10 szalonych lat Stoke City w Premier League w końcu dobiegnie końca. Garncarze w obecnym sezonie spisują się wręcz beznadziejnie, zarówno pod wodzą Marka Hughes'a, który w styczniu pożegnał się z pracą, jak i Paula Lamberta, który przejął drużynę. Zmiana przy sterach niczego nie zmieniła i Stoke, jak dziurawa łajba, spada na dno tabeli.
The Potters z dorobkiem 27 punktów zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i z obecną formą nie mają co liczyć na zmianę swojej sytuacji. Podopieczni Lamberta ostatnie ligowe zwycięstwo odnieśli w styczniu. Od tego czasu minęło osiem spotkań, z czego aż połowa stanowi porażki.
Sytuacja kadrowa Stoke City również nie należy do najlepszych. Z kontuzjami borykają się Choupo-Moting oraz Konstantinos Stafylidis. Pod znakiem zapytania znajdują się występy Mame Dioufa i Kurta Zoumy. Mało tego, z powodów niesubordynacji Ibrahim Afellay i Saido Berahino zostali zawieszeni przez klub.
Co słychać w północnym Londynie?
Świetna seria ligowych zwycięstw, pierwsza od 28 lat wygrana na Stamford Bridge i dogodna pozycja w tabeli - morale w Tottenhamie z pewnością są wysokie, a drużyna jest pewna siebie. Przed Mauricio Pochettino ważne zadanie - musi dopilnować, aby wśród piłkarzy nie zabrakło koncentracji w meczu ze słabszym rywalem. W końcu sporo razy widzieliśmy w piłce, jak Dawid pokonuje Goliata.
Świetną wiadomością dla kibiców Tottenhamu jest szybki powrót Harry'ego Kane'a. Anglik rozpoczął na ławce rezerwowych mecz z Chelsea, a teraz jest już gotowy do gry od pierwszych minut. Jedynym zawodnikiem, który z powodów zdrowotnych nie wystąpi w spotkaniu ze Stoke, jest Harry Winks.
Koguty zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli. W przypadku zwycięstwa podopieczni Pochettino mogą jednak wyprzedzić Liverpool i zmniejszyć stratę do Manchesteru United do jednego punktu. Stawka nadal jest więc wysoka.
Przewidywane składy
Stoke: Butland; Pieters, Martins Indi, Shawcross, Johnson; Sobhi, Ndiaye, Allen, Bauer; Shaqiri, Crouch
Tottenham: Lloris; Rose, Vertonghen, Sanchez, Aurier; Dembele, Dier; Eriksen, Alli, Son; Kane
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

Nie wiem czy to akurat jest dobre miejsce zważywszy na fakt , że Jorge Mendes robi z tego klubu bazę wypadową dla swoich zawodników . Ale któryś z beniaminków to na pewno dobre miejsce

Harry faktycznie dwa razy się nie pomyślało a ten już wybiega na SB. Winks'y wydaje się bardzo ogarniętym i sympatycznym gościem i miał swoje momenty (Nie wiem jak Wam ale jak dla mnie mecze w LM grał bez zarzutów ) ale chyba dla jego dobra powinniśmy go na jakiejś wypożyczenie żeby zagrał pełny sezon . Ale jeśli Poch w niego wierzy a zdrowie będzie mu dopisywało to nie mogę się doczekać jego występów . Co do meczu to chyba nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza niż 3 4 5 bramek dla przewagi dla nas .