» Transfery z klubu, czyli czy aby na pewno dobrze, że odeszli?
-
Liga Mistrzów - 1 kolejka. Tottenham - Villarreal.
-
Wracamy po przerwie. West Ham - Tottenham.
-
3. kolejka Premier League. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości
W związku z tym, że każdy z Was może dodać newsa, publikujemy spostrzeżenia Lachusa na temat zawodników, którzy opuścili klub z White Hart Lane tego lata.
1. Federico Fazio i Nabil Bentaleb.
U nich mam takie same spostrzeżenia, więc będą w jednym punkcie. W przypadku tych zawodników, mam wrażenie, że niepotrzebnie byli wysyłani na wypożyczenia. Według mnie tutaj w grę wchodził tylko transfer definitywny, a nie sądzę, że na taką opcję nie było chętnych. Poza tym Mauricio Pochettino wyraźnie powiedział w pre-sezonie, że nie ma dla nich miejsca w jego układance.
2. Clinton N’Jie
Tego zawodnika będę długo żałował. Dlaczego? Szybko mnie do siebie przekonał, a nie dostawał właściwie szans na grę ze względu na kontuzje. Co prawda to tylko wypożyczenie, ale uważam, że nie wniósłby mniej jakości niż N’Koudou. Uważam nawet, że stałby się jednym z głównych ogniw tego zespołu.
3. Alex Pritchard
Tu historia jest dosyć podobna do Clintona. Tylko, że on był w klubie trochę dłużej. Był wdrażany do pierwszego składu, nawet Pochettino mówił, że wierzy w niego i nagle… kontuzja. Bardzo długa. Po powrocie wypożyczony do WBA, ale tam również nie grał. A na koniec transfer do Norwich.
4. DeAndre Yedlin
Tu historia jest jeszcze dziwniejsza. Młodego Amerykanina nie trzymały się kontuzje, a mimo to zagrał tylko raz, w dodatku 11 minut. Cały poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Sunderlandzie, a w tym okienku przeniósł się do Newcastle.
5. Nacer Chadli
Belg był jednym z moich ulubionych zawodników w klubie. Mimo iż ciężko było mu występować w pierwszym składzie, to zawsze była to pewna jakość, którą mógł dać po wejściu z ławki. Niestety od teraz będzie biegał w koszulce WBA.
6. Ryan Mason
Co do Ryana to darzyłem go wielką sympatią, tak jak jeden bardzo wpływowy człowiek na tej stronie . Widać było, że Anglik lubi ten klub, i mimo iż trochę nieskoordynowany to zawsze wchodząc z ławki był w stanie pomóc drużynie.
Artykuł ten jest pisany w Deadline Day, mam nadzieję, że nikt z Kogutów nas już dzisiaj nie opuści, ponieważ artykuł byłby niekompletny.
Wiem, że nie jestem czynnym redaktorem strony, ale chciałem się podzielić moimi spostrzeżeniami dotyczącymi nie transferów do klubu, ale z niego.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
