» Tottenhamie, dlaczego znów nam to robisz?
-
Wóz albo przewóz. Tottenham - Arsenal.
-
Trudny wyjazd. Newcastle - Tottenham.
-
Walka o TOP 4. Tottenham - Nottingham Forest.
- zobacz więcej wiadomości
Wczorajszgo wieczoru 90% piłkarskiego (kibicowskiego) środowiska oszalało, wszystko za sprawą spotkania dwóch londyńskich drużyn: Chelsea i Tottenhamu. Ten pierwszy zespół grał o pietruszkę, a drugi chciał pozostawić wrażenie, że wciąż walczy o mistrza. Po pierwszej połowie "Koguty" prowadziły 2-0, ale postanowiły przypomnieć kibicom, że wciąż jest w nich coś z tej drużyny sprzed roku. Spurs roztwoniło dwubramkową przewagę i zremisowało spotkanie - gasząc tą ostatnią iskierkę nadziei w sercach pozostałych 10% osób ze środowiska piłkarskiego, czyli kibiców i zawodników zespołu z północnego Londynu. Leicester City mistrzem Anglii.
Mamy ranek następnego dnia, a smutek wciąż przeplata się z rozczarowaniem i małym usmiechem, który jest spowodowany zapewnieniem sobie miejsca w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Dlaczego smutek i rozczarowanie? Pewnie dlatego, że do stracenia matematycznych szans wciąż była iskierka nadziei, że uda się zdobyć upragnione mistrzostwo, na które możemy nie mieć szans przez następne kilkanaście lat. A może dlatego, że zawodnicy padli? Nie tylko kondycyjnie, a psychicznie. Naprawdę boli to, jak w ostatnich spotkaniach zachowują się gracze Tottenhamu. 3 mecze zawieszenia za ostatnie okropne zachowanie dostał Dele Alli, następny może być Mousa Dembele, który wsadził Diego Coscie palca w oko. A dlaczego z boiska nie wyleciał wcoraj Eric Dier wciąż pozostaje tajemnicą. Ze smutkiem oglądało się również grę Tottenhamu. Nie wiem czy brakowało w niej Dele Allego, ale na pewno brakowało pomysłu. Nie zabrakło za to, potocznie mówiąc, frajerstwa. Prowadziliśmy dwoma golami, a ostatecznie zremisowaliśmy po bramkach Gary'ego Cahilla oraz Edena Hazarda. Pozostaje zapytać: Tottenhamie, dlaczego znów nam to robisz?
Jestem pewien, że gdyby rok temu jakiś wróżbita wywróżył kibicowi Spurs drugie miejsce jego ukochanego zespołu w lidze i to, iż owy kibic będzie zawiedziony, zapewne by go wyśmiał. Z dwóch powodów. Jakich? Pierwszy to ten, że Tottenham przed sezonem było stać maksymalnie na walkę o 4 miejsce, a drugi, że po tak udanym sezonie skakałby z radości - w końcu marzył o pierwszej czwórce.
Ostatnio sam chciałem pozostawiać wrażenie optymisty i mówić, że bez znaczenia czy zakończymy sezon na drugim miejscu, trzecim czy jeśli zdobędziemy mistrza to będę szczęśliwy. W końcu zespół przeszedł ogromną przemianę i graliśmy przez znaczną większość sezonu "miło dla oka" mając najlepszą defensywe ligi, zajmujsc miejsce w pierwszej trójce. Piękny sezon, nieprawdaż? Tak się może wydawać, ale zaprzepaszczenie tak ogromnej szansy na mistrzostwo, kiedy najlepsze (teoretycznie) zespoły ligi zapominają co to gra w piłkę jest dołujące.
Ostatni akapit poświęce aktualnym mistrzom Anglii. Chciałbym złożyć szczere gratulacje Leicetser. W pełni zasłużone mistrzostwo, a ich historia? Niesamowita. Sezon temu ledwo wywalczyli utrzymanie, dziś są mistrzami Anglii. Pokazali, że niemożliwe nie istnieje. A ludzie, którzy uważają, że na nie nie zasłużyli bo w ostatnich spotkaniach wygrywali 1-0 lub mieli "fart" są (delikatnie mówiąc) niepoważni. Przypominam, że szczęście to część sukcesu. Jamie Vardy strzelał jak opętany, Ryiad Mahrez robił z piłką niesamowite rzeczy, dokładając do tego bramki i asysty, a N'golo Kante? Trudno opisać jego grę, był po prostu cholernie dobry. Jeszcze raz: Szczere gratulacje.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
A no to prawda. Tylko że arsenal musiałby przegrać wszystko do końca, albo raz przegrać i raz zremisować. Grać jedną kolejkę z City a drugą z Aston Villą to nie oszukujmy się, przynajmniej 3 punkty pewne. A MU musiałby wszystkie 3 mecze wygrać które im zostały.
Jedyne co podtrzymuje mnie na duchu to że City będzie grało o bezpośredni awans do LM żeby nie grać w eliminacjach. To ich może zmotywować do rozpierdolenia arsenalu za wszelką cenę. Bo jeśli tego nie zrobią to arsenal gra ostatnią kolejkę z Aston Villą.
Licze na liverpool w le by wygral a arsenal byl 4 .wtedy dostana jak my 4 lata temu od chelsea lige Europy hehe
Tak naprawdę może się zdarzyć, że nie będziemy musieli nic robić, a to 2. miejsce będzie 
Lloris
Walker-Wimmer-Davies-Rose
Mason, Vertonghen, Carroll
Lamela-Kane-Eriksen
Już się tłumaczę. Ja jestem oczywiście teoretykiem futbolu, pewnie dlatego piszę komentarze w necie, a nie prowadzę klubu Premier League(chociaż to może być tylko ignorancja prezesów, nie wykluczam, że poradziłbym sobie jako menedżer np. Watfordu), ale środek Carroll-Mason widzieliśmy z Dortmundem i to wyglądało tragicznie. W meczu nie istnieliśmy, chłopaki w ogóle nie dali sobie rady, to była porażka. Przesunięcie Vertsa do przodu daje nam chociaż siłę do rywalizacji z takimi ludźmi jak Waynama, daje umiejetności przechwytu. Przy całym szacunku do naszych wychowanków, ani Ryan ani Tom nie są mistrzami odbiorów. Wobec tego zagęściłbym bardzo mocno środek pola, wystawiając tam trzech zawodników(z najwyżej funkcjonującym Carrollem).
Około 60. minuty, gdy mecz trochę by się otworzył(co jest naturalne), wpuściłbym do boju N'jie/Chadliego/Sona za Carrolla i przeszedł na nasze znane od dawna 4-2-3-1 z Vertsem i Masonem w środku pola.
Czy jestem przekonany do tego? Nie.
Czy uważam, że to sie może skonczyc kleska? Tak.
Czy lepiej grać Mason-Carroll? Bez żartów.
Lloris
Walker verts wimmer rose
Mason carroll
Son eriksen lamela
Kane
Bentaleb nadal kontuzjowany?
My ciągle na Łysego narzekamy obaj. Ja zimą nie rozumiałem jak można być takim ignorantem i nie dokupić drugiego napastnika. Wiemy przecież że Tottenham jakieś 10 kolejek przed końcem przestaje grać. I jak ***** można było sezon z prawdopodobnie wicemistrzostwem dograć 1 napastnikiem. To jest nieprawdopodobne. Z jedną zaledwie poważniejszą kontuzją Vertonghena i godnie go zastępującym Wimmerem. To jest jakiś fart, tak jak mówiłeś że nam się drużyna nie posypała. Bo żeby Lamela wypadł na dłużej, albo Dembele gdzieś w środku sezonu to dupa blada.
>>Komornik napisał:
>>Bo za mało się wypowiadasz ostatnio. A ja czołowy malkontent.
Ja typowałem, że Dembele odejdzie do Napoli, Dier się będzie gubił w środku, Alli przepadnie na głębokiej wodzie, a sezon będziemy grali środkiem Mason-Carroll i zajmiemy 10 miejsce.
Jak ja mam narzekać? 
>>Komornik napisał:
>>Cienki Liverpool w finale LE. Się porobiło.
Live aż takie cienkie nie jest, a będzie tylko mocniejsze, ale co do meczu to gole nieźle im weszło, idealnie w tempo, a z Villarreal frajerzy jak tego spalonego szukali XDD, a co do poprzedniego tematu to mam nadzieję, że wyjście z grupy to nie jest brane pod uwagę wgl bo to oczywiste( oczywiście od grupy) ale liczę na ćwierćfinał . Sevilla sobie jakiś monopol załatwiła na LE czy co? XD
">odpowiedz
Tyle kontrowersji, metafor, porównań, a wyróżniony został Komoras 
.
Całkiem poważnie - witaj u nas Robson i baw się dobrze 
.
Całkiem poważnie - witaj u nas Robson i baw się dobrze
.">odpowiedz
Robson35
To mnie przebiłeś bo ja im kibicuje tylko 20 lat.
Espada, to ja nastepne 30 km od Ciebie, mieszkam koło Grybowa. Swoją drogą dość dużo nas tutaj niedaleko siebie mieszka
@RUSEK to ja teraz praktycznie codzienie jestem dabrowa t . Mam do niej az 14 km
Wiadomo, jestem tutaj jedną z bardziej kontrowersyjnych postaci
Przejście 1/8 to właśnie wylądowanie w 1/4. To że arsenal nie potrafi przejść tej fazy od lat to nie znaczy że to jest awykonalne, zresztą poprzednim razem Tottenham to osiągnął. Dla mnie wylądowanie w 1/4 nie jest żadnym mieszaniem, chyba że w sedesie. Poważne mieszanie to półfinał. Aczkolwiek ja nie oczekuję od Tottenhamu tego. Ja będę zadowolony z wyjścia z grupy.
Espada, Skejcior, Lachus - jesteśmy ziomkami (pochodzę z Dąbrowy T.) 
W tym wypadku od kary odwołuje się klub czy zawodnik?
>>Komornik napisał:
>>No to w takim razie moja pomyłka. <br />
<br />
Costa pajacuje i przez 2 lata dostaje 1 czerwoną kartkę. Jego zachowaniem nie zajmuje się żadna komisja po meczu. Dembele 10 spotkań kary. No zajebiście. Jak to wejdzie w życie to ja pierdole. 1/4 sezonu w pizdu.
Costa dostał dwa razy trzy mecze bana.
10 meczów dostał Suarez za ugryzienie Ivanovica. Nie chce mi się wierzyć, żeby Moussa dostał podobną karę. Oby podklepali mu to zawieszenie już w tym tygodniu, żeby dwa mecze kary odcierpiał jeszcze w tym sezonie.
Faktem jest, że zachowanie Dembele było karygodne i cholernie niebezpieczne. 10 meczów...
No to w takim razie moja pomyłka.
Costa pajacuje i przez 2 lata dostaje 1 czerwoną kartkę. Jego zachowaniem nie zajmuje się żadna komisja po meczu. Dembele 10 spotkań kary. No zajebiście. Jak to wejdzie w życie to ja pierdole. 1/4 sezonu w pizdu.
Ja jak i Underek nie rozpaczam, wygrana z Chelsea nie dałaby nam majstra. Teraz patrzymy za plecy by zapewnić sobie wice, jest to na wyciągnięcie ręki.
Sezon dał mi dużo radości. Mamy LM, mamy wice, mamy króla strzelców, mamy nagrodę dla Alliego, mamy zajebisty młody team (utrzymamy go!), mamy zajebistego trenera, mamy nowy stadion w budowie.
The future is ours!
>>nnaderowy napisał:
>>Totez macie swoje oszczedzanie sie na lige <img src=
No, mamy drugie miejsce.
Zajebiście
@Komornik
A to nie było czasem tak, że Ranieri powiedział, że jak nagrają kiedyś film o Leicester, to chce, żeby zagrał go De Niro? 
W mojej miejscowosci ja tylko kibicuje spurs reszta to kibice chelsea realu,barcy,anale I mulow
@espada bliskie moje rejony tarnów tylko 30 km
Oj Panowie Panowie
Nie wiem jak u Was ale u mnie w Tarnowie dziś pierwszy raz w historii swojej skromnej w Polsce widziałem dziewczynę w czapce Tottehamu.
Dotychczas takie cuda tylko w Belgii mi się zdarzyły kilka razy bo w Londynie to nic dziwnegoz
Nie wiem jak u Was ale u mnie w Tarnowie dziś pierwszy raz w historii swojej skromnej w Polsce widziałem dziewczynę w czapce Tottehamu.
Dotychczas takie cuda tylko w Belgii mi się zdarzyły kilka razy bo w Londynie to nic dziwnegoz">odpowiedz
>>Underek napisał:
>>Od zawsze, powtarzam: Chelsea to nie jest żaden rywal. To zwykły przeciwnik, bogatszy, z lepszymi kopaczami, ale to dalej przeciwnik. <br />
<br />
To klub wydmuszka, który nie posiada żadnej tradycji, który od zasypania rosyjskimi pieniędzmi prezentuje
najgorszą możliwą mentalność. Mourinho idealnie wpasował się i w
ten klimat i stworzył wizerunek(prawdziwy!) Chelsea, jako klubu kombinatorów, oszustów i nurków. Nie ma tam chyba piłkarza, który nie zachowuje się w taki sposób. <br />
<br />
Najpierw się zaznaj z historią Chelsea. Wieksza historia od Tottenhamu. Gowno wiem ale sie wypowiem. Życzę raka z takim podejściem po porażce. Szoda slow na takiego tępego idiotę. W następnym sezonie ciekawe kogo wywróci Rose aka Kante west? Wengera ? Beka z żydów kfc
dobra, moze Guardiola nie dostal Barcy tak poukladanej, jak Bayernu, ale dostal druzyne, ktora bodaj trzy sezony wczesniej zdobyla LM. Odkad szejkowie pakuja gruby hajs w MC nie odniesli oni zadnych sukcesow na arenie miedzynarodowej, a wrecz pokazywali przepasc jaka dzieli Mistrza Anglii od Mistrza chocby Niemiec, czy Hiszpanii, a do poprzedniego sezonu takze Francji. Chcialem przypomniec, ze gdyby mecze City z Juve byly w fazie pucharowej, a nie grupowej, to nie byliby w polfinale( przegrali oba), a w 1/8 trafili na Dynamo Kijow, wiec sadze, ze to jednak spora doza szczescia nie rozumiem za to kompletnie gadania, ze LCFC mialo kupe szczescia w drodze po mistrzostwo, byli poprostu najlepsi i najrowniejsi. Co do meczow z PSG pamietajmy, ze w PIERWSZYM (!) PSG zmarnowalo karnego.
>>THfan napisał:
>>Tottenham jest przedstawiany jako naziści.<br />
<br />
Widziałem taki komentarz na jednej z zagranicznym grup facebookowych poświęconych Spurs. Jak kiedyś nakręcą film o "romantycznej historii Leicester" to my będziemy właśnie przedstawieni jak naziści - ci którzy chcieli złośliwie zniweczyć Maluczkich w drodze po zwycięstwo.<br />
<br />
Wielcy romantycy Premier League, którzy kibicowali Lisom, a chyba byli to niemalże wszyscy oprócz kibiców Tottenhamu chyba nie mają rozumu albo są kobietami (nie chcę wyjść na seksistę). Oczywiście - piękna romantyczna historia - łatwo można jej ulec, jakbym nie kibicował Spurs może też bym uległ, ale fajnie jest kierować się emocjami zamiast pomyśleć. Angielskie ekipy od kilku dobrych lat zawodzą w pucharach, teraz udało się w końcu City, Liverpool na razie też jest w grze, ale już w tym sezonie było ryzyko straty 4 miejsca w lidze na rzecz Włochów. Teraz nowy mistrz Anglii najpewniej dostanie niezłe bęcki w najbliższej edycji LM (jeśli tak nie będzie, opadnie mi szczęka a potem odszczekam) i potem będzie narzekanie, że znowu słabo grają Anglicy w LM, ale nie... lepiej jest zachywać się romantyczną historią Kopciuszka.<br />
<br />
Tylko że to MY gramy football totalny... tak... nie bójmy się tego powiedzieć - najlepsza ofensywa i defensywa, król strzelców, młody geniusz w pomocy, objawienie na pozycji defensywnego pomocnika, świetne boki pomocy i super pewny bramkarz. Mój kolega, kibic Arsenalu powiedział właśnie to: Tottenham gra football totalny! Gdyby nie to, że kibicuję Arsenalowi, kibicowałbym Spurs. <br />
<br />
To nie Lisy są angielskim Atletico, to MY nim jesteśmy. <br />
<br />
Po wczorajszym dniu wiem jedno - nie lubię Arsenalu, ale Chelsea nienawidzę. Bo jak można ocenić zachowanie tego zespołu? NIe grają dla siebie tylko dla Leicester? Co to za honor? Psa ogrodnika? Błagam. Lubiłem Fabregasa jak grał w Barcelonie, bo sam kibicuję Katalończykom, ale jego wczorajsze zachowanie to kpina. Costa jedynie jeszcze bardziej utwierdził mnie w mojej niechęci do niego. Tak - nasi przegięli w brutalności, ale wiecie co... jakoś nie mam im tego za złe. NIECH SIĘ NAS BOJĄ! Niech srają w gacie przez Dierem, niech boją się starć z naszymi obrońcami, niech boją się nawet i Lameli. Niech mówią o nas rzeźnicy, tak jak mówi się i o Atletico. Właściwie to już nas się boją. Najpierw się z ciebie śmieją (poprzedni sezon), potem się ciebie boją (obecny sezon), a potem zwyciężasz - Gandhi.<br />
<br />
Jestem bardzo ciekawy naszego najbliższego sezonu w LM - mam nadzieję, że namieszamy. Teraz obronić 2 miejsce i skończyć sezon nad Arsenalem. Jesteśmy wielcy i nikt nam już tego nie odbierze. COYS!
Ale pierdol**z, ochłoń
Od zawsze, powtarzam: Chelsea to nie jest żaden rywal. To zwykły przeciwnik, bogatszy, z lepszymi kopaczami, ale to dalej przeciwnik.
To klub wydmuszka, który nie posiada żadnej tradycji, który od zasypania rosyjskimi pieniędzmi prezentuje najgorszą możliwą mentalność. Mourinho idealnie wpasował się i w ten klimat i stworzył wizerunek(prawdziwy!) Chelsea, jako klubu kombinatorów, oszustów i nurków. Nie ma tam chyba piłkarza, który nie zachowuje się w taki sposób.
Tottenham jest przedstawiany jako naziści.
Widziałem taki komentarz na jednej z zagranicznym grup facebookowych poświęconych Spurs. Jak kiedyś nakręcą film o "romantycznej historii Leicester" to my będziemy właśnie przedstawieni jak naziści - ci którzy chcieli złośliwie zniweczyć Maluczkich w drodze po zwycięstwo.
Wielcy romantycy Premier League, którzy kibicowali Lisom, a chyba byli to niemalże wszyscy oprócz kibiców Tottenhamu chyba nie mają rozumu albo są kobietami (nie chcę wyjść na seksistę). Oczywiście - piękna romantyczna historia - łatwo można jej ulec, jakbym nie kibicował Spurs może też bym uległ, ale fajnie jest kierować się emocjami zamiast pomyśleć. Angielskie ekipy od kilku dobrych lat zawodzą w pucharach, teraz udało się w końcu City, Liverpool na razie też jest w grze, ale już w tym sezonie było ryzyko straty 4 miejsca w lidze na rzecz Włochów. Teraz nowy mistrz Anglii najpewniej dostanie niezłe bęcki w najbliższej edycji LM (jeśli tak nie będzie, opadnie mi szczęka a potem odszczekam) i potem będzie narzekanie, że znowu słabo grają Anglicy w LM, ale nie... lepiej jest zachywać się romantyczną historią Kopciuszka.
Tylko że to MY gramy football totalny... tak... nie bójmy się tego powiedzieć - najlepsza ofensywa i defensywa, król strzelców, młody geniusz w pomocy, objawienie na pozycji defensywnego pomocnika, świetne boki pomocy i super pewny bramkarz. Mój kolega, kibic Arsenalu powiedział właśnie to: Tottenham gra football totalny! Gdyby nie to, że kibicuję Arsenalowi, kibicowałbym Spurs.
To nie Lisy są angielskim Atletico, to MY nim jesteśmy.
Po wczorajszym dniu wiem jedno - nie lubię Arsenalu, ale Chelsea nienawidzę. Bo jak można ocenić zachowanie tego zespołu? NIe grają dla siebie tylko dla Leicester? Co to za honor? Psa ogrodnika? Błagam. Lubiłem Fabregasa jak grał w Barcelonie, bo sam kibicuję Katalończykom, ale jego wczorajsze zachowanie to kpina. Costa jedynie jeszcze bardziej utwierdził mnie w mojej niechęci do niego. Tak - nasi przegięli w brutalności, ale wiecie co... jakoś nie mam im tego za złe. NIECH SIĘ NAS BOJĄ! Niech srają w gacie przez Dierem, niech boją się starć z naszymi obrońcami, niech boją się nawet i Lameli. Niech mówią o nas rzeźnicy, tak jak mówi się i o Atletico. Właściwie to już nas się boją. Najpierw się z ciebie śmieją (poprzedni sezon), potem się ciebie boją (obecny sezon), a potem zwyciężasz - Gandhi.
Jestem bardzo ciekawy naszego najbliższego sezonu w LM - mam nadzieję, że namieszamy. Teraz obronić 2 miejsce i skończyć sezon nad Arsenalem. Jesteśmy wielcy i nikt nam już tego nie odbierze. COYS!
>>26King26 napisał:
. Jeśli ktoś ma tu z czyms farta, to nie Leicester z mistrzostwem, tylko City z polfinalem LM. Co z tego, ze będą mieli Guardiole? Dostawal poukładane Barce i Bayern, a w City w porównaniu do tych druzyn jest niezły burdel.
Większej głupoty dawno nie czytałem. Po pierwsze City zasłużenie jest w półfinale bo było lepsze od PSG. Po drugie ciekawe, że Guardiola gdy przejmował Barcelonę ta skończyła sezon bez trofeum na 3 miejscu za Villarrealem, więc po byku poukładana drużyna.
Nie rozumiem oceniania naszej drużyny przez pryzmat wypowiedzi kibiców innych drużyn. W tym meczu każdy był przeciwko naszej drużynie. Chłopaki zagrali piękną pierwszą połowę, Chelsea zdobyła gola kontaktowego, w mojej opinii bardzo szczęśliwego. Pomijając ten fakt to nasza drużyna mogła ten mecz utemperować, a dokładniej Mason. Walker wyłożył mu taką piłę, że no po prostu nie dało się tego spierdolić. Niestety co zrobił Mason każdy widział. To co się działo dalej to tylko i wyłącznie nie wytrzymanie presji. Nie mam żalu do zawodników, samemu puściłyby mi nerwy dużo wcześniej. Większość z tych fauli zasługiwała na żółty kartonik to fakt, ale to co od siebie dodawali gracze Chelsea to pierwsza klasa z Fabregasem na czele.
>>26King26 napisał:
>>Bramke na 1:2 strzelil Cahill, a nie Fabregas. Poza tym nie bawmy się znowu w prorokow. Jeśli ktoś ma tu z czyms farta, to nie Leicester z mistrzostwem, tylko City z polfinalem LM. Co z tego, ze będą mieli Guardiole? Dostawal poukładane Barce i Bayern, a w City w porównaniu do tych druzyn jest niezły burdel. Nie wiadomo jeszcze co z MU po sezonie jeśli chodzi o managera, CFC będzie miało Conte, który na Wyspach jest wielka niewiadoma, a nasi rywali zza miedzy przyzwyczaili, ze zawsze koncza tuz za podium <img src=
Dzięki za upomnienie o błędzie A z tym, że Guardiola przychodził na gotowe do Barcy się nie zgodze.
Bramke na 1:2 strzelil Cahill, a nie Fabregas. Poza tym nie bawmy się znowu w prorokow. Jeśli ktoś ma tu z czyms farta, to nie Leicester z mistrzostwem, tylko City z polfinalem LM. Co z tego, ze będą mieli Guardiole? Dostawal poukładane Barce i Bayern, a w City w porównaniu do tych druzyn jest niezły burdel. Nie wiadomo jeszcze co z MU po sezonie jeśli chodzi o managera, CFC będzie miało Conte, który na Wyspach jest wielka niewiadoma, a nasi rywali zza miedzy przyzwyczaili, ze zawsze koncza tuz za podium Mnie osobiście najbardziej martwi rywalizacja w przyszłym sezonie z LFC z tych "wielkich", a poza tym nie zdziwie się, jak LCFC utrzyma dobra forme, a dalszy progres poczyni WHU.
http://www.mirror.co.uk/sport/football/news/robbie-savage-predicts-premier-league-6213328
Polecam
Była szansa, która długo może się nie powtórzyć, ale ja nie narzekam. Dlaczego? Może dlatego, że ja kibicuje Spurs od 2010 roku, ale dopiero od tego na poważnie, w sensie że znam skład i tak dalej. Słyszałem z opowieści bardziej "doświadczonych kibiców, że tutaj były momenty, gdzie można było zwątpić. Lisy: Składam najszczersze gratulacje.