» Mecz najtrudniejszy z trudnych.
-
5 rzeczy o których dobrze wiedzieć/na które warto zwrócić uwagę w meczu z Aton Villą
-
CHAOTYCZNIE O ZIMOWYM OKIENKU TRANSFEROWYM
-
1/16 FA Cup Southampton-Tottenham składy.
- zobacz więcej wiadomości

Już dziś o 18.30 Tottenham podejmie lidera tabeli Liverpool FC. Podopiecznych Jose Mourinho czeka arcytrudna inauguracja roku na własnym stadionie.
Drużyna prowadzona przez Jurgena Kloppa pewnym krokiem zmierza ku tytułowi mistrzowskiemu. W dotychczasowych 20 meczach zgromadziła 58 punktów na 60 możliwych, co jest wynikiem nieprawdopodobnym. Dziś z pewnością będą próbowali utrzymać swoją kapitalną dyspozycję, są również zdecydowanym faworytem bukmacherów.
Tottenham od początku sezonu zmaga się ze swoimi demonami. Gra wygląda źle i nawet zmiana szkoleniowca wprowadziła poprawę tylko na kilka pierwszych meczów prowadzonych przez Portugalczyka. Ostatnie kolejki to słaba gra i straty punktów z rywalami dużo niżej notowanymi niż Liverpool. Czy dzisiejszy mecz przyniesie przełamanie?
Sytuacja w ligowej tabeli zmusza do walki o 3 punkty nawet w tak niekorzystnych okolicznościach. Top4 się oddala, a do końca sezonu pozostaje coraz mniej kolejek. Wygrana będzie bardzo trudna, co nie oznacza, że nie jest możliwa. Tottenham miewa przebłyski dawnej dobrej gry, dlatego trzeba liczyć na zdecydowanie lepszy występ niż w ostatnich kilku meczach oraz na słabszą dyspozycję Liverpoolu.
Jedno jest niemalże pewne - zobaczymy gole. W tym sezonie ani jedna ani druga drużyna nie osiągnęły rezultatu 0-0. Oby Tottenham dzisiaj strzelił więcej goli niż stracił.
Transmisja Canal+ Sport.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

>>KRIS napisał:
>>oważne twitterowe źródła ćwierkają że lada chwila finalizacja 18-miesięcznego wypożyczenia Gedsona Fernandesa z Benfiki Lizbona.<br />
<br />
Ktoś coś szerzej o nim ?
Środkowy pomocnik ni to ofensywny, ni to defensywny. Przynajmniej w Fifie xD



No dobra, punktów nie ma, można się było spodziewać. Mecz niezły.
Dobra, teraz tak. SON jest absolutnie bezużyteczny w tym sezonie. W ogóle odkąd woja uniknął to zachowuje się jakby jedyne co go interesowało to bramka miesiąca, tak jak z Burnley a nie dobro drużyny.
Alli wraca na swój nijaki poziom, szkoda, akurat u niego jestem pewien, że wszystko to kwestia chęci. Mógłby być światową czołówką na pozycji, a jest jaki jest.
Toby trochę ogarnięty, Sanchez solidny, Tanganga zaangażowany. I tak gramy gunwo, jak na moje to taki Tanganga powiniem grać częściej. Nie odstaje od żadnego z naszych nominalnych obrońców, a zaangażowanie bez porównania.
Eriksen jak zawsze okropny. Sprzedać czym prędzej, oddać nawet, byle nie trzeba go było oglądać.
Ogólnie taktycznie moim zdaniem ok. Byliśmy dobrze dysponowani, wykorzystalibyśmy co było i byłyby trzy punkty. Sory, Liverpool to jest drużyna, która ma 61/63 możliwe punkty w lidze. Spodziewaliście się że ich zdominujemy? Daliśmy im grać, przycisnęliśmy w końcówce meczu, to był jedyny sposób przy naszych problemów. Nie udało się tylko dlatego, że nie kończymy najprostszych akcji.







