» Historia brzydkiego kaczątka - sylwetka Vincenta Janssena
-
5 rzeczy o których dobrze wiedzieć/na które warto zwrócić uwagę w meczu z Aton Villą
-
CHAOTYCZNIE O ZIMOWYM OKIENKU TRANSFEROWYM
-
1/16 FA Cup Southampton-Tottenham składy.
- zobacz więcej wiadomości
Vincent Janssen został dziś oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik Tottenhamu. Większość z was zapewne widziało nowy nabytek Spurs w akcji tylko, podczas rozgrywanego tuż przed Euro spotkaniu, Polska-Holandia, (kompilacji na Youtubie nie uznajemy). Z racji tego - sylwetkę owego zawodnika przytoczy nam Adam Sankowski. Adam jest redaktorem szybko rozwijającego się fanpage'u "Holenderski futbol", który już niedługo przeistoczy się w stronę internetową o owej tematyce i tuż przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017 Eredivisie wyda pierwszy w Polsce Skarb Kibica Eredivisie, także zapraszam do czytania.
Adama znajdziecie na Twitterze! (@adsun22)
Jak z chłopaka niechcianego w Feyenoordzie stać się królem strzelców Eredivisie rozchwytywanym przez wiele bogatych klubów i reprezentantem Holandii? Historia Vincenta Janssena to jedna z wielu piłkarskich wariacji baśni o brzydkim kaczątku. Po 4 latach pobytu w Rotterdamie i przechodzenia przez kolejne warstwy szkolenia w Feyenoordzie uznano, że Janssen nie jest na tyle dobry by reprezentować klub. Trenerzy którzy z nim pracowali w tamtym okresie mówią, że było wielu bardziej utalentowanych piłkarzy i nie spodziewali się, że Janssen rozwinie się w taki sposób. W wieku 19 lat Vincent trafił więc do Almere City, mimo zainteresowania ze strony klubów z Eredivsie. Tam mógł liczyć na więcej czasu na boisku, który świetnie wykorzystał przez 2 sezony w Jupiler League. Obserwowali go wysłannicy z kilku klubów, ale ostatecznie z Almere trafił do AZ Alkmaar. Mimo że w pierwszych 7 spotkaniach w Eredivisie nie trafił do bramki, widać było że ma potencjał. Pierwsze 2 gole w lidze strzelił przeciwko Twente, ale to w drugiej połowie sezonu nastąpił przełom. Nareszcie gra AZ mogła się podobać, a Janssen przez całą rundę rewanżową nie trafił do siatki tylko w 3 meczach (popisem jego umiejętności była wygrana z PEC Zwolle 5-1, kiedy to zdobył 4 bramki i asystę).
Kluczem do sukcesu Janssena jest przede wszystkim jego charakter. Janssen to wojownik. Nigdy się nie poddaje i uparcie dąży do celu, a przede wszystkim cieszy się grą i jest bardzo pewny siebie. Czas który dostaje na boisku to okazja, którą zawsze maksymalnie wykorzystuje. 22-latek dobrze strzela zarówno lewą, jak i prawą nogą. Decyduje się na strzał nawet z najtrudniejszych pozycji, czym często zaskakuje bramkarzy. Dobrze czuje się w grze kombinacyjnej, potrafi przytrzymać piłkę i rozegrać ją z partnerami, często szuka gry w bocznych sektorach boiska, jest także silny fizycznie. Imponuje szybkością i oczywiście wykończeniem akcji czego przykładem jest 27 bramek w poprzednim sezonie. Okazał się też dobrym egzekutorem rzutów karnych.
Nie mam powodów aby nie być optymistą przed transferem Janssena do Tottenhamu. Holenderski napastnik ani razu mnie jeszcze nie zawiódł. Co prawda grał w Eredivisie tylko przez rok, ale patrząc na jego grę trzeba przyznać że gra nad wyraz dojrzale, a i w reprezentacji już w pierwszym meczu (nie licząc zaledwie 9 minut z Francją) pokazał komu należy się miejsce w ataku Oranje, kiedy to zdobył gola i asystę w meczu z reprezentacją Anglii na Wembley.
Przed Janssenem oczekiwania są ogromne, ale mam przeczucie graniczące z pewnością że nie zawiedzie ani mnie, ani kibiców Tottenhamu
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Jak czytałem ten opis to gdybym nie wiedział jest o Janssenie, to w głowie tylko Kane
serio, kopiuj-wklej