» Co dzieje się z obroną Tottenhamu?
-
5 rzeczy o których dobrze wiedzieć/na które warto zwrócić uwagę w meczu z Aton Villą
-
CHAOTYCZNIE O ZIMOWYM OKIENKU TRANSFEROWYM
-
1/16 FA Cup Southampton-Tottenham składy.
- zobacz więcej wiadomości

Aston Villa - 9min;
Manchester City - 20min;
Newcastle United - 27min;
Arsenal - 45min;
Crystal Palace - 90min;
Leicester - 69min;
Southampton - 39min;
Brighton&Howe Albion - 3min;
Watford - 7min.
9 meczów. 810 minut na boiskach. Jedno czyste konto. W pierwszych 9 kolejkach Tottenham grał "na zero z tyłu" tylko przez 309 minut, co stanowi 38% czasu gry. Jeszcze niedawno blok defensywny Spurs był jednym z najsolidniejszych w lidze. Co się zmieniło w 2019 roku? Moim zdaniem przyczyn obecnej formy defensywy jest kilka.
1. Brak stabilizacji na prawej obronie
Po odejściu Kierana Trippiera Spurs nie kupili nikogo na jego miejsce. Czy było to spowodowane wiarą w to, że Serge Aurier w końcu zacznie grać na miarę oczekiwań? Wiarą w Juana Foytha i Kyla Walker-Petersa? A może po prostu nie udało się znaleźć na rynku nikogo wystarczająco dobrego? Warto dodać, że w tym sezonie na prawej obronie Tottenhamu grało już czterech zawodników. Na starcie sezonu wydawało się, że Mauricio Pochettino będzie chciał mieszać doświadczenie Serge'a Auriera z młodością Juana Foytha i Kyla Walker-Petersa. Jak wygląda to teraz?
Serge Aurier
Moim zdaniem brak wzmocnienia nie był spowodowany wiarą w Auriera. On chciał odejść latem. Powiedzieć, że regularność nie była cechą charakterystyczną występów Serge’a w koszulce Tottenhamu, to nic nie powiedzieć. Dobre występy przeplatał złymi. Jak jest w tym sezonie? Brutalnie obrazują to dwa mecze: świetny z Leicester (świetny biorąc pod uwagę to, jak gra w tym sezonie Tottenham) i koszmarny tydzień później z Southampton. Jeśli dodamy do tego jego wypowiedzi, które z pewnością nie są w smak Mauricio („What competition? There isn’t any” – o rywalizacji w klubie o grę na prawej obronie), to wydaje mi się, że śmiało można powiedzieć, że to nie on będzie podstawowym prawym obrońcą.
Kyle Walker-Peters
Wygląda na to, że Mauricio Walker-Petersowi nie ufa. Nigdy nie dał mu prawdziwej szansy gry. Nie wprowadzał go do drużyny w sposób w jaki wprowadzał/wprowadza m.in. Harrego Winksa, Olivera Skippa, czy Juana Foytha. Nie wiem, czy to może się kiedyś zmienić, ale moim zdaniem jedyną szansą na pokazanie się KWP będzie wypożyczenie. Albo plaga kontuzji prawych obrońców… i Sissoko… i Sancheza. Jeśli szerokość kadry na to pozwoli, to powinien już zimą poszukać klubu Championship w którym mógłby regularnie grać. Gdyby udowodnił, że jest pewny w obronie, a do tego potrafi dodać coś w ataku (a potrafi), to jeszcze mógłby zawalczyć o miejsce w Tottenhamie. W innym przypadku klub powinien go sprzedać po sezonie (lub po sezonie 20/21 spędzonym na ew. kolejnym wypożyczeniu).
Davinson Sanchez
To jest środkowy obrońca. Widać, że źle się czuje na boku formacji. Być może Pochettino desperacko chce znaleźć minuty dla Davinsona, który od przyszłego sezonu będzie stanowić o sile defensywy Spurs. Jednak dwa mecze z Kolumbijczykiem na prawej stronie pokazują, że lepiej dla zespołu, żeby te minuty znalazły się na środku obrony.
Moussa Sissoko
Kolejny eksperyment Mauricio Pochettino, który dobitnie pokazuje brak zaufania do KWP. Energia Sissoko jest potrzebna w środku pola. Do tego, podobnie jak w przypadku Sancheza - widać, że Moussa nie czuje się na boku obrony komfortowo.
Trzeba jednak przyznać, że w sytuacji kryzysowej w meczu ze Świętymi, pokazał się z dobrej strony.
Juan Foyth
Foyth skrócił swój urlop po Copa America, żeby uczestniczyć w tak istotnych dla Pochettino przedsezonowych treningach. Wydawało się, że to właśnie on jest przymierzany na prawą obronę. To może być strzał w dziesiątkę. Młody Argentyńczyk gra na tej pozycji w reprezentacji. Do 16. roku życia grał jako ofensywny pomocnik, dzięki czemu dobrze czuje się z piłką przy nodze. Dość naturalnie będzie się czuł w ofensywie. Jako środkowy obrońca potrafi się dobrze ustawić i bronić. Minusy? Po prawdopodobnym odejściu Toby'ego i Jana latem 2020 potrzebne będzie stworzenie nowej, solidnej i dobrze rozumiejącej się pary środkowych obrońców. Do tej pory wydawało się, że będą to Davinson Sanchez i Juan Foyth.
Niestety przed sezonem Juan doznał kontuzji, która dodatkowo skomplikowała i tak niełatwą sytuację na prawej obronie.
Niezależnie od tego jaką decyzję podejmie trener, to Tottenham będzie potrzebował wzmocnienia na prawej obronie. Być może już zimą. Zwłaszcza, jeśli Aurier odejdzie.
2. Brak jakości na lewej obronie
Na lewej obronie sytuacja jest mniej skomplikowana. W dorosłej kadrze Tottenhamu znajduje się trzech nominalnych lewych obrońców.
Danny Rose
Danny Rose jest cieniem Dannego Rose'a sprzed kilku sezonów. W odróżnieniu od kilku innych zawodników nie można mu odmówić zaangażowania, jednak jakość jego gry w tym sezonie, delikatnie rzecz ujmując... pozostawia wiele do życzenia. Nie ustawia się dobrze. Widać też braki w komunikacji pomiędzy nim, a środkowymi obrońcami. Dodatkowo wiadomo, że Danny chciał latem odejść z klubu - nie pojechał z zespołem do Azji mając wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy.
Gdyby Mauricio Pochettino potrafił odbudować formę Rose'a, to byłaby to fantastyczna wiadomość. Niestety nic na to nie wskazuje.
Ben Davies
Ben Davies jest zawodnikiem ważnym w układance Pochettino. Zagra wszędzie tam, gdzie trener go wystawi. W meczach w których zagrał w tym sezonie nie popełniał tak rażących błędów jak Rose, jednak problem stanowi brak jakiejkolwiek kreacji na połowie przeciwnika. Walijczyk dwa sezony temu miał 6 asyst w Premier League. I dwa gole. Tottenham potrzebuje dodatkowych opcji w ataku. Wygląda na to, że nie ma gotowego rozwiązania, ale Davies, po niezłym zgrupowaniu reprezentacji powinien dostać szansę. Jest jeszcze jeden argument za jego kandydaturą, ale o nim nieco później.
Ryan Sessegnon
Nowy nabytek Spurs. Niestety z powodu kontuzji jeszcze nie mogliśmy oglądać go na boisku w koszulce Tottenhamu (poza prezentacją zawodnika). Czy Mauricio Pochettino widzi przyszłość młodego Anglika w obronie, czy w pomocy? Nie jest to jasne. Jednak w tym sezonie prawdopodobnie więcej szans będzie dostawał w obronie.
3. Zagubieni środkowi obrońcy
W meczu z Watfordem Tottenham zagrał trzema środkowymi obrońcami. W zasadzie bliższe prawdy będzie stwierdzenie, że "Tottenham rozpoczął mecz z trzema środkowymi obrońcami". W przerwie Davinson Sanchez został zmieniony, chociaż nie wyróżniał się na minus w bloku defensywnym. Szczerze mówiąc, to słowo "blok" może sugerować solidność, więc jest tutaj całkowicie nie na miejscu. Para Toby + Jan, tak solidna w poprzednich sezonach, w tym nie daje odpowiedniego zabezpieczenia. Ale jakie są inne opcje?
Toby Alderweireld
Młodszy z belgów w Tottenhamie nie rozpoczął najlepiej tego sezonu. Żeby być uczciwym dodam, że nie on jeden. Nie zmienia to faktu, że zbyt łatwo daje się ogrywać. Nie zablokował jeszcze żadnego strzału. Popełnia błędy których zawodnik z takim doświadczeniem i niekwestionowanymi umiejętnościami nie powinien popełniać (vide mecz z Brighton). Jeśli do tego dodamy, że na razie brakuje również jego prostopadłych podań, którymi w poprzednich sezonach potrafił rozpoczynać akcje bramkowe, to wyłoni się obraz zawodnika nie grającego na poziome "top six".
Jan Vertonghen
Jan jest w klubie od lipca 2012. Jest trzecim kapitanem. Do niedawna wydawało się, że jest zaufanym człowiekiem Mauricio Pochettino... że Argentyńczyk zawsze może na nim polegać. Pierwsze wyraźne rysy na tym obrazie pojawiły się przy okazji rozpoczęcia rywalizacji w tym sezonie Premier League, który Vertonghen oglądał z trybun. Po meczu Mauricio mówił, że każdy z zawodników musi zasłużyć na miejsce w podstawowej jedenastce. Do tego momentu przedłużenie kontraktu przez Belga nie wydawało się odległe.
Teraz sytuacja się zmieniła. Moim zdaniem większym problemem dla Spurs jest brak wyraźnego i liczącego się głosu w szatni, który miał Jan Vertonghen. Brakuje Vertonghena w roli lidera, który w trudnej sytuacji zabrałby głos i zmotywował drużynę.
Davinson Sanchez
Mecz z Watfordem Davinson zakończył już po 45 minutach. Przy tej zmianie był ofiarą zmiany ustawienia, a także tego, że Mauricio chciał (a przynajmniej na to wygląda) dać szansę odbudowania się dwóm Belgom. Davinson Sanchez od przyjścia do klubu jest bardzo chwalony przez Pochettino. Wszystko wskazuje na to, że będzie on filarem obrony Tottenhamu w nadchodzących sezonach. Czy w związku z tym należy umożliwiać mu grę kosztem kogoś z pary Toby i Jan? Odpowiedź nie jest prosta. Regularne występy na pewno by mu pomogły, a współpraca ze świetnym i doświadczonym kolegą mogłaby mieć wyłącznie dobre efekty. Z drugiej strony nić porozumienia pomiędzy Belgami, który grają razem od lat zarówno w klubie jak i w reprezentacji też ma swoje znaczenie. Wszystko zależy od tego, czy któryś z Belgów zmusi trenera swoją słabą grą, lub kontuzją do usunięcia go z wyjściowej jedenastki. Jeśli nie, to Davinson i tak będzie dostawał swoje szanse, ponieważ grając w Premier League, Lidze Mistrzów i FA Cup (oby dłużej niż w Carabao Cup) potrzebna będzie rotacja.
Juan Foyth
Obecnie czwarty w klubowej hierarchii środkowy obrońca. Podobnie jak w przypadku Davinsona, Mauricio Pochettino bardzo ciepło wypowiada się o Juanie Foythcie. Jeśli środek obrony Tottenhamu nie zostanie przetrzebiony przez kontuzje, to jest większa szansa na oglądanie młodego Argentyńczyka na prawej stronie defensywy. Przynajmniej w tym sezonie.
Eric Dier
Najlepszy sezon Erica Diera w Tottenhamie to sezon 2017/18. Wtedy jego wymienność pozycji pozwalała Tottenhamowi na płynną zmianę ustawienia z 4-2-3-1 na 3-4-2-1. Zeszły sezon był dla Anglika okresem do zapomnienia ze względu na kontuzje i choroby. Obecnie szansa na regularną grę Diera jest niewielka, ale nie wykluczałbym scenariusza, w którym Mauricio Pochettino namawia Erica Diera na zmianę pozycji na stałe na środek defensywy (namawiał już wcześniej). Wtedy w przyszłym sezonie mógłby wnieść swoje doświadczenie grając w parze z Davinsonem.
Japhet Tanganga
Po bardzo dobrym okresie przygotowawczym Japhet Tanganga został włączony do szerokiej kadry. Odpadnięcie Spurs z Carabao Cup ograniczy możliwości występów dwudziestolatka, ale regularne treningi z pierwszą drużyną na pewno wiele go nauczy. Być może kiedyś ten wychowanek Tottenhamu będzie decydował o sile klubowej defensywy, ale to się nie stanie w tym sezonie.
4. Co dalej?
Tottenham ma w kadrze bardzo dobrych obrońców, jednak obecnie cała formacja nie gra na miarę oczekiwań i możliwości. Moim zdaniem największy wpływ na to ma nastawienie zawodników. Co prawda Mauricio Pochettino w wywiadach mówi o pełnym zaangażowaniu całej drużyny, ale nie widać tego na boisku. Problemem jest skala. Obecnie podstawową czwórkę obrońców stanowią Aurier - Alderweireld - Vertonghen - Rose. Trzech z nich było blisko odejścia przed startem sezonu. Czwarty (Jan) prawdopodobnie odejdzie po sezonie. Czy da się zbudować solidną obronę z zawodników, którzy nie chcą być w klubie? Na razie wygląda na to, że nie. Wydaje się, że rezygnacja z Belgów nie będzie łatwa, dlatego rozsądne będzie rozpoczęcie przebudowy od boków obrony. Jest Ben Davies. Ryan Sessegnon niedługo będzie zdrowy. Juan Foyth grał w zeszłym tygodniu dla Argentyny.
Jedno jest pewne: Mauricio Pochettino powinien działać szybko.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

Dzięki.
Nie mówię, że Jan odejdzie. Ale na ten moment kontrakt kończy mu się latem i od stycznia będzie mógł negocjować z innymi klubami. Jeśli ktoś z trójki Jan-Toby-Christian zostanie, to w pierwszej kolejności Jan.
Nie chce mi się wierzyć, że to jest kwestia konfliktu z Pochettino. Zbyt dobre relacje mieli wcześniej. I ponoć wielokrotnie kłócili się w szatni. Wydaje mi się, że właśnie tego mocnego głosu może teraz brakować. Że Vertonghen stał się bardziej wycofany. Ale to tylko domysły.
Chciałbym, żeby został.
Lewa... uważam, że właśnie ze względu na Sessegnona dobrze się stało, że Danny został. Praca z nim na treningach przez rok może wiele dać. A akurat Rose'owi nie zarzuciłbym braku zaangażowania. Jak Rose był w formie, to był świetny. Jak Davies był w życiowej formie, to też był świetny. Obiektywnie patrząc, teraz obu czegoś brakuje. Rzetelności w obronie i błysku w ofensywie. Nie przesądzam, że Sessegnon od razu będzie najlepszym lewym obrońcą w lidze, ale od czasu pary Danny Rose - Kyle Walker czegoś brakuje. I widzę szansę w Ryanie.
Prawa obrona - pewnie masz rację. Musieli kogoś szukać zwłaszcza, że Auriera miało już nie być. Mówiło się o Alvesie, który byłby ciekawym rozwiązaniem. Krótkoterminowym, ale dodałby doświadczenie boiskowe i pozaboiskowe. I Foyth z KWP mogliby dużo zyskać.
Kawał dobrej roboty.
Generalnie nie przesądzałbym odejścia Vertsa. Dużo zależy od tego jak się potoczą losy Pochettino - jeżeli faktycznie jest między nimi coś na rzeczy to prawdopodobnie odejście jednego będzie skorelowane z pozostaniem drugiego. Choć istnieje też opcja, że Janek po prostu na początku sezonu był pod formą - jakby była między panami wielka kosa, to Belg nie wstałby z ławki do teraz, zwłaszcza że też jest w tym sezonie słaby - wysłanie go na trybuny broniłoby się samo.
Lewa obrona - tu dużo zależy od tego, co Sessegnon wniesie. Jak Rose miał formę to dwójką Rose Davies była idealna - Anglik trzymał poziom top 4, a solidny Walijczyk był idealnym uzupełnieniem. Teraz tak naprawdę mamy dwóch do uzupełnienia składu, bo żaden nie prezentuje formy na LM. Jak Sessegnon odpali to może to być mimo wszystko jedna z naszych mocniejszych pozycji.
PO - jestem pewien że chcieli kogoś ściągnąć ale zabrakło kasy, czasu albo czegoś tam jeszcze. Nie wierzę żeby dwóch poważnych ludzi za jakich uważam Pocha i Levy'ego stwierdziło że Aurierem zawojujemy świat. On jest dobry na zryw, jak nie ma wyniku to wypuszczasz go z ławy i robi wiatr. Na pewno nie na pierwszy skład.