» Cieszmy się z tego co mamy - to najlepszy Tottenham od lat
-
5 rzeczy o których dobrze wiedzieć/na które warto zwrócić uwagę w meczu z Aton Villą
-
CHAOTYCZNIE O ZIMOWYM OKIENKU TRANSFEROWYM
-
1/16 FA Cup Southampton-Tottenham składy.
- zobacz więcej wiadomości

Lata przed Mauricio Pochettino dla nas, kibiców Tottenhamu, nie były najweselsze. Chociaż nie, to może złe określenie, myślę że każdy z nas po jakimś czasie śmiał się z tego jak Roberto Soldado koncertowo marnował sytuacje, Younes Kaboul podawał piłkę pod nogi przeciwników, a Paulinho został zapamiętany ze strzału, który ledwo doturlał się do bramki lini końcowej boiska. Uznajmy to za lata... nieobfitujące w dobrą grę. Bo chyba nikt nie pomyślał o sukcesach. Ale nie wracajmy do przeszłości, nie chcę was zanudzać informacjami, o których doskonale wiecie. Chcę tylko poświęcić kilka akapitów na pochwały dla Mauricio Pochettino i obecnej drużyny Tottenhamu.
Zauważyłem po wczorajszym spotkaniu z Manchesterem City, że kibice Spurs zaczęli znów narzekać. Owszem, podopieczni Mauricio Pochettino nie rozegrali dobrego spotkania, Obywatele zasłużyli na zwycięstwo, ale przeanalizujmy to na chłodno. To był Manchester City, nie będziemy wygrywać do końca sezonu każdego spotkania, nie będziemy z każdym zespołem zachowywyać nienaganny styl i nie bedziemy dominować każdego rywala. Spójrzmy na ten mecz z innego punktu widzenia, zauważmy pozytywy.
Jakie? Powoli pozbywamy się tej chorej mentalności (wybaczcie za ten jakże potoczny język) "przegrywów" i frajerów. Podopieczni Pochettino stracili na początku drugiej części spotkania dwie bramki po głupich błędach Llorisa. Na boisku nie mogliśmy zrobić nic. Zgaduję, że 3 na 4 zespoły nic więcej w tym meczu by nie zdziałały.
Po drugie: świetne decyzje i zimna krew Mauricio Pochettino. Tydzień wstecz kontuzji doznał Jan Verthonghen, w trakcie meczu - po przejściu z ustaiwnia 3-4-2-1 na grę czwórką obrońców - zejść z boiska musiał Toby Alderweireld. Dwóch kluczowych piłkarzy występującypozycji której środkowych obrońców, na pozycji której jeden zły rch może spowodować katostrofe. Fenomenalnym zagraniem okazało się wpuszczenie na boisko Harry'ego Winksa i przesunięcie na środek defensywy Victora Wanyame. Kenijczyk grał jak z nut i znów udowodnił, że był świetnym wzmocnieniem.
Po trzecie: nie panikujcie. Nawet jeśli wyprzedzi nas Arsenal - oni wciąż nie zagrali meczu z żadnym zespołem z czołowej szóstki, a odskoczą Kogutom jedynie na dwa punkty. Spurs musieli zmierzyć się już z Chelsea i Manchesterem City.
I jeszcze odnośnie wczorajszego spotkania: wiadomość dla Hugo Llorisa. Nie martw się, dla mnie wciąż jesteś najlepszy.
***
Spurs stali się świetnie prosperującą drużyną. Zespół z północnego Londynu konkuruje z najlepszymi zespołami w lidze, choć budżet nie pozwala im na kupno Paula Pogby za 100 milionów czy sprowadzenie Zlatana Ibrahimovica z ogromną pensją. Mauricio Pochettino wierzy w młodych i głodnych sukcesów piłkarzy co na razie doskonale się sprawdza (Dele Alli, Eric Dier, Harry Kane czy Harry Winks), a Daniel Levy w 100% go popiera. Do prezesa Tottenhamu w tym artykule też chciałbym się odwołać. Wykonuje on niesamowitą robotę i tworzy z Argentyńczykiem zgrany duet. Sprowadzanie za małe pieniądze solidnych piłkarzy (Wanyama, Alderweireld).
Odwołując się jeszcze do pracy Mauricio Pochettino - mam nadzieję, że zostanie tu jak najdłużej. W przypadku jego odejścia ciężko byłoby znaleźć drugiego takiego menedżera. Świetna wizja gry, wyśmienity taktyk, dla takiego zespołu jak Tottenham jest prawdziwym skarbem. W ciągu dwóch lat z drużyny, której wyniki zależały od dyspozycji dnia jednego zawodnika, a gra w defensywie była jednym wielkim bałaganem zrobił zgrany zespół, który w grze defensywnej jest jednym z najlepszych na świecie. Kilka dni temu w jednym z wywiadów "Poch" wyjawił, że "chciałbym być Alexem Fergusonem dla Tottenhamu" - mam nadzieję, że dotrzyma słowa. Argentyńczyk stworzył drużynę, która przez najbliższe lata pod jego wodzą może walczyć o najwyższe cele. W końcu mamy doczynienia z najlepszym Tottenhamem od lat.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

>>Komornik
Powiedzmy sobie szczerze, jutro ogromny test przed Jamcynem. Już jak kuźwa jutro go obleje to ja nie wiem, trzeba go wypuścić na wypożyczenie. Ja sobie nie wyobrażam że on jutro nie wbije gola z gry. To będzie jakiś ***** kosmos.
Nie wbije

Gramy mecz w ramach FA Cup. Z Wycombe - średniak 4 szczebla rozgrywkowego w Anglii. Ostatnia że tak powiem w pełni profesjonalna liga.
Poczetino wczoraj rzekomo mowił że będą patrzeć jak "speszjal pleja" będzie dostepnny to pomyślą. Ale wiemy wszyscy jak to zimą jest. Nie ma żadnych speszjal pleja żeby weszli z ławki i dawali jakość wchodząc za Kane.
Powiedzmy sobie szczerze, jutro ogromny test przed Jamcynem. Już jak kuźwa jutro go obleje to ja nie wiem, trzeba go wypuścić na wypożyczenie. Ja sobie nie wyobrażam że on jutro nie wbije gola z gry. To będzie jakiś ***** kosmos.


Mówią że dziś u Masona w szpitalu była nasz reprezentacja z Poczetino na czele.Bardzo fajnie mi to czytać.
Z innych rzeczy. Niby tam bełkoczą że ponoć poważnie sie zastanawiamy nad jakimś napadziorem, bo Jancyn to wiadomo. Cud że się o własne nogi nie potyka jeszcze. Wiem że mówiłem że zimą nie kupujemy, bo i owszem, ale taki Pato ponoć ma na dniach z Villarrealu odejśc to i ja bym go chętnie widział u nas. W 5 mln za Carrolla by się zmieścił. Sprowadzić do końca okna napastnika to by mi Łysy kurewsko zaimponowal.

>>Lolo napisał:
>>>>Lachus napisał:<br />
>>Czyżby Tottenham.com.pl padło? <br />
<br />
Już kilka miesięcy temu jak nie dawniej.<br />
Aha, trochę szkoda, ale no bądźmy szczerzy, tam spoko redakcja nawet była, ale w ogóle nie było rozmów tak jak u nas, max. 2 komentarze u nich były


Pochettino na tt @SpursOfficial: Toby, Danny & Kane na chwilę obecną out (Danny kolano, Kane pachwina). Na razie nie trenują, nie chcą ryzykować, ale mają nadzieję że będą dostępni na wtorkowy mecz z Sunderland. Jeśli chodzi o Vertonghena to jest lepiej, ale jeszcze będzie niedostępny 3÷4 tygodnie.


Z Tobym na szczęście raczej wszystko OK, trenował dziś z piłką: http://www.tottenhamblog.com/2017/01/24/pictures-reveal-good-news-for-injured-spurs-duo/
Ma być gotowy na Sunderland: http://tottenhamhotspur.blogspot.com/2017/01/alderweireld-fit-for-sunderland.html
Uffff....

>>Komornik napisał:
>>A widzieliście screeny z FUTa? Typki wystawiały na sella karte Ryana bo myśleli że jak umrze to cena skoczy. Ja jebix. Ciekawe po ile swojego czasu chodziła karta Juniora Malandy? <br />
<br />
Ale ***** kanalie szerzą dezinformację. Żeby tylko Ryan szybko wrócił do piłki. Sobie nie wyobrażam żeby nagle przestał grać.
Nie pamiętam po ile chodził ale ja swojego sprzedałem. Skoro znaleźli się głupi płacić pieniądze za taką kartę to trzeba było skorzystać Takie sytuacje były jedną z przyczyn wprowadzenia widełek cenowych.
A widzieliście screeny z FUTa? Typki wystawiały na sella karte Ryana bo myśleli że jak umrze to cena skoczy. Ja jebix. Ciekawe po ile swojego czasu chodziła karta Juniora Malandy?
Ale ***** kanalie szerzą dezinformację. Żeby tylko Ryan szybko wrócił do piłki. Sobie nie wyobrażam żeby nagle przestał grać.
>>Komornik napisał:
>>Nagle wszyscy piszą ciepłe słowa o Ryanie.
Jestem kibicem Tottenhamu, wiadomo kogo nie lubię, ale nawet jakby coś stało się komuś z Arsenalu, Chelsea, ManCity, Barcy itp. nawet z Wigry Suwałki to każdemu się życzy powrotu do zdrowia, bo co jak co ale to człowiek jak każdy inny i trzeba mieć choć trochę szacunku





Komornik pamiętaj jedno:
Nigdy nie dyskutuj z głupim, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem!
i to jest prawda więc na takie idiotyczne zaczepki nie warto odpowiadać, szkoda Twojego cennego czasu Komornik
Akurat nazywanie mnie kibicem realu zakrawa o szarganie mojego dobrego imienia.Tak się składa, że ten klub stanowi obiekt do jeszcze większego szkalowania niż te wszystkie klubiki z Premier League. Jedynie do obciągania penisów odczuwam pewną sympatię.
Nie ręcznik, a ścisłe top ligi. Ale co tu oczekiwac o typa który zobaczył tylko te dwa kartofle gdzieś na necie. Lloris bardzo dużo punktów w świetnym stylu nam ugrał.
Nasz klub owszem, nie należy do tych co seryjnie wygrywają trofea, ale swoje zdobył. Co prawda jest z tym posucha w ostatnim czasie, ale co to znaczy że Tottenham nie posiada historii? To że coś się zdarzyło dawno nie znaczy że w ogóle się nie zdarzyło. Ja jestem jestem dumny z tego że kibicuje Tottenhamowi. Wkurwia mnie niezliczone razy ale nie zamienie go na nic innego. Jak jesteś fan la liga to potem żebyś tylko nie miał polucji jak zobaczysz plotke o Allim albo Kane do twojego realu. Zapamiętaj sobie pane 24 latek, nie każdy potrzebuje kibicować klubom z nieograniczonymi budżetami i wirtualnymi transferami. Sto razy bardziej wolę ten wkurwiający Tottenham.
Nie nazwałbym tego niezrównoważeniem psychicznym. I tak wystarczająco posłodziłem Llorisowi nazywając go jedynie ręcznikiem, bo powinienem znacznie gorzej. I Tottenham wcale nie zaczyna wkurzać, a jedynie wzbudza politowanie. Tak jak cała ta wasza śmieszna Premier League. Tylko La Liga. Pamiętajcie i wbijcie to sobie do głowy.
Btw, po co wam zakładka "historia", skoro wasz klub jej nie posiada? xD

Muszę przyznać, że tytuł artykułu niezwykle mnie zaintrygował. Niestety zaprezentowana w nim wartość merytoryczna wzbudziła śmiech i politowanie. Mianowicie 3 fragmenty:
1. "I jeszcze odnośnie wczorajszego spotkania: wiadomość dla Hugo Llorisa. Nie martw się, dla mnie wciąż jesteś najlepszy." - przecież Francuz to jeden z największych ręczników w całych premiershitach xDDD
2. "Fenomenalnym zagraniem okazało się wpuszczenie na boisko Harry'ego Winksa i przesunięcie na środek defensywy Victora Wanyame. Kenijczyk grał jak z nut i znów udowodnił, że był świetnym wzmocnieniem." - No raczej nie sądzę. Ilością żółtych i czerwonych kartek - także z czasów gry w Southampton - pokazał, że cierpi na jeszcze większe bezmózgowie niż Xhaka z 4senalu xD Generalnie bardzo kiepski piłkarz.
3. "Argentyńczyk stworzył drużynę, która przez najbliższe lata pod jego wodzą może walczyć o najwyższe cele. W końcu mamy doczynienia z najlepszym Tottenhamem od lat." - to już prędzej doczekam się sukcesów Looserpoolu mającego takich asów jak Klavan czy Lovren xD Albo derbów Łodzi w Ekstraklasie xD
No ale spoko cieszcie się z tego co macie. A na dokładkę myślę, że warto wrócić wspomnieniami do 1961 roku, kiedy to zdobyliście podwójną koronę. Tylko tyle wam zostaje.

>>kokos14 napisał:
>>Arsenal strzela 17 bramke w samej końcówce jebany kurwy!
Hej, sa tu jacys kibice Arsenalu? Szukam kolegow do analnych zabaw






ja nie krytykuje tylko dziwią mnie te dwa błędy Hugo, jak nie on.....
mam nadzieję że to nie wpłynie na psychikę Naszego kapitana.... po cichu liczyłem na zwycięstwo ale remis brał bym w ciemno, więc tragedii nie ma, fakt faktem że ten remis wywalczony w bardzo słabym stylu:/
no ale dalej jesteśmy nie pokonani więc jest ok....
Ale przed napisaniem posta mógłbyś posiedzieć nad nim, żeby brzmiał po polsku.
W składzie bardzo brakuje głębi, znowu bazujemy na "albo się udo, albo nie udo". W zeszłym sezonie bez zmiennika grali Dier i Kane, dziś Kane i Dembele. Janssena nie liczę, bo nie jest piłkarzem.
Po Pochettino zaraz zgłoszą się PSG i Barcelona, niestety.
Nie zmienia to faktu, że po wczorajszym meczu nie ma co krytykować.
To może i ja dodam parę słów od siebie.
Do meczu z City podchodziłem z niedużymi wymaganiami. Remis brałem w ciemno. Po tak słabym wyniku z Evertonem wiedziałem, że Manchester wyjdzie zmotywowany. Nie sądziłem, że aż tak. Zagrali jak Barca za Guardioli. Zmiażdżyliby każdą drużynę. Szkoda błędów Llorisa, oby nie wpłynęło to na psychikę kapitana. Jednak mimo, że przegrywaliśmy 2:0, potrafiliśmy odrobić ten wynik. I to będąc kompletnie zmiażdżonym przez rywali. Guardiola świetnie przygotował zespół na ten mecz. Brak Vertonghena był widoczny. On daje dużo pewności z tyłu.
Dla mnie ten wynik jest jak zwycięstwo. Mecz w naszym wykonaniu był bardzo kiepski, nie tworzyliśmy nic z przodu. A 2 bramki wpadły. To tylko pokazuje jak bardzo mentalność się zmieniła. 3 lata temu to by się skończyło 4-7:0. Mamy świetnych graczy, dla wielu z nich prawie cała kariera przed nimi. Klub idzie w dobrym kierunku. Oby tylko Mauricio nigdzie nie spieprzył, to sukcesy przyjdą i jestem tego pewien.
Wystarczy jeden słabszy mecz, żeby zacząć narzekać na wszystko. I to z City, podwójnie zmotywowanych. Cholera, dawno czegoś takiego nie było. Ale to znak, że klub idzie w dobrym kierunku
PS. Kontuzja Toby'ego podobno nie tak groźna.