» Wrócić na zwycięski szlak. Tottenham - Newcastle.
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

W 13. kolejce angielskiej ekstraklasy Koguty zagrają ze Srokami. Czy Tottenham Hotspur zareaguje odpowiednio po porażce z Manchesterem United? Podopieczni Antonio Conte zaprezentowali się na Old Trafford fatalnie, choć i to wydaje się zbyt delikatnym określeniem na to, co wyczyniali na boisku Kane i jego koledzy. A przed Tottenhamem stoi w niedzielę niełatwe zadanie. Drużyna Newcastle pod okiem Eddie'go Howe'a przegrała tylko 1 mecz. Co prawda aż 6 zremisowała ale szóste miejsce w tabeli po 11 rozegranych spotkaniach jest dobrą pozycją wyjściową by powalczyć o udział w europejskich pucharach. Newcastle w poprzedniej kolejce ograło Everton rezultatem 1:0. Wcześniejsze cztery spotkania to dwa zwycięstwa i dwa remisy.
Na pięć ostatnich spotkań pomiędzy zespołami trzy razy wybrał Tottenham i dwa razy padł remis. Dobrze byłoby podtrzymać tę passę.
Antonio Conte najprawdopodobniej nie skorzysta z usług Richarlisona oraz Dejana Kulusevskiego. Gorzej sytuacja wygląda w zespole z St James’ Park – Eddie Howe nie będzie mógł liczyć na takich zawodników jak Darlow, Isak, Krafth czy Ritchie, a niepewny jest także występ Joelintona i Saint-Maximina.
Transmisja: Canal+ Sport
Start: 17:30
Sędzia: Jarred Gillet
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

Jeżeli mamy atakować to wahadła są żałośnie słabe, gdzie taktyka opiera się głównie na grze wahadel. Emerson i Sessegnon? No nie. Jeżeli mamy porównać umiejetnosci np. Reesa Jamesa czy Murcha z Brighton to nasi prezentuja się jak przewidywalne dziadki bez potencjału. Nie ma zwodu, balansu, czy wygranego pojedynku 1 Na 1. To jest dramat. Taktyka dobrana pod nieodpowiednich zawodników. Meczarnie dla Kane i Sona.
Im więcej spotkań tym częściej zaczynam myśleć, że Conte jest ******m dzbanem. Przegrywasz 2:0, normalnym zachowaniem byłoby ściągnąć jezdnego trzech obrońców i wzmocnić ofensywę.. ale po co. Lepiej trwać przy swojej dziadowskiej taktyce. Lepiej przegrac ze Sportingiem i bic sie w lidze Europy o jakiekolwiek trofeum, bo w lidze mistrzów skończy się tylko wstydem. Konkluzja jest taka, że ze względu na punkty i miejsce w tabeli nadzieja rozpalona, ale gra jest bardzo przeciętna. Znowu nasuwa się mysl: Kane, męczysz się w tym klubie! Kolejny ważny mecz wyraźnie przegrany.








Son się plącze z piłką ehhh po zobaczeniu składów coś mi mówiło, że nie będzie za wesoło.
Niech ściąga Bissoume i wrzuca Lucasa, bo i tak on żadnej funkcji nie ma na boisku. Do tego na wahadła Perisić i Spence, bo tu nie ma czego bronić. Ewentualnie niech przechodzi na 4-4-2.
Dier nie ma rywala do składu i robi ostatnio głupie rzeczy, Lloris i jego wylewy ustawiły mecz i mamy co mamy.





No i remis Arsenalu. Trzeba im oddać, że są rozpędzeni, ale to dalej ludzie. Do tego momentu wszystko co stykowe idzie na ich stronę. Los daje im o wiele więcej niż powinien, ale takie życie.
Czasem tak jest, że ma się ma moment to byle strzał wpada, czy strzały przeciwnika nie wpadają, sędziowie sporne sytuacje dają na twoją stronę i oni są w takim punkcie.
To jest trochę jak z Sonem jak nie idzie to nie idzie, a jak zacznie to byle strzał siada jak w rundzie wiosennej, czy wpadają nawet rykoszety.
Dziś Soto mogło ich ubić w końcówce, ale nie potrafili wykonać ostatniego podania, tydzień temu z Leeds obrona częstochowy, dziwne decyzje sędziego, nieuznana bramka, przestrzelony karny.
My musimy się oglądać na siebie, a patrząc na ten skład którym wyjdziemy i tym jakim wyjdzie Newcastle mój optymizm zanikł.


Lloris, Lenglet, Sanchez, Dier, Royal, Sessegnon, Skipp, Bentancur, Bissouma, Son, Kane.
Subs: Forster, Doherty, Gil, Perisic, Spence, Tanganga, Moura, Davies, White. #THFC
Newcastle team: Pope, Trippier, Schar, Botman, Burn, Guimaraes, Longstaff, Willock, Almiron, Joelinton, Wilson. #nufc #thfc
Bruno i Joelinton w podstawie więc tyle z tych handicapów.


>>stafik10 napisał:
Dodatkowo po ostatnim meczu mocno obity był Joelinton więc jego też prawdopodobnie zabraknie, no i wisienka w postaci Bruno - urodziło mu się dziecko i przecieki mówią iż nie dostał powołania
"Joelinton and Bruno Guimaeres have arrived at the Tottenham Hotspur Stadium"
Ekhem

Z Arsenalem będzie jak z Leicester w sezonie 2015/16.
Wszyscy twierdzili ze wyiebią się w październiku, polem w listopadzie, grudniu, styczniu.
A oni grali, grali, wygrywali i zagrali wszystkim na nosie dojeżdżając do mety sezonu na 1 miejscu
Niestety wyglądają aż za dobrze
Przeszła trochę złość po United, życie toczy się dalej i czas na kolejny mecz na szczycie - tym razem z Newcastle.
Do tej pory golimy wszystkich u siebie, podobnie jak City i Arsenal więc liczę, że i dziś będą 3 punkty. Trzeba też spojrzeć realistycznie, że będzie to w teorii najmocniejszy rywal jaki przyjechał do tej pory na nasz stadion.
Co działa na naszą "korzyść" oprócz grania na własnym stadionie to liczba niedostępnych zawodników w drużynie Howe'a. Przed meczem wykluczony z kadry jest na 100% Isak i ASM. Dodatkowo po ostatnim meczu mocno obity był Joelinton więc jego też prawdopodobnie zabraknie, no i wisienka w postaci Bruno - urodziło mu się dziecko i przecieki mówią iż nie dostał powołania. Shelvey od dłuższego czasu z urazem więc jeśli wszystko się sprawdzi to środek pomocy i atak będzie w lekkiej rozsypce. Sporo tego jak na Newcastle.
Ogólnie coś mnie tknęło po wczorajszym remisie Chelsea z United aby posprawdzać wyniki w tym sezonie pomiędzy tymi "wielkimi" i widać pewien trend.
Tak krótko w ramach wprowadzenia warto zauważyć, że problemy z średnim punktowaniem na wyjazdach w tym sezonie ma każdy (nie jest to usprawiedliwienia potyczki z United) i tak na spokojnie patrząc bezpośrednie spotkania top6 plus Newcastle i Westham (najmocniejsze kadrowo drużyny w Anglii niezależnie na którym teraz miejscu są) wygląda to do tej pory tak:
Arsenal
u siebie - Tottenham, Liverpool - 2 wygrane
wyjazd - United - przegrana
City
u siebie - United - wygrana
wyjazd - Newcastle, Westham, Liverpool - 1 wygrana, 1 remis, 1 przegrana
Tottenham
u siebie - brak
wyjazdy - Westham, Arsenal, United, Chelsea - 2 remisy, 2 przegrane
Chelsea
u siebie - Tottenham, Westham, United 1 wygrana - 2 remisy
wyjazdy - brak
United
u siebie - Liverpool, Arsenal, Tottenham, Newcastle - 3 wygrane, 1 remis
wyjazd - City - 1 przegrana
Liverpool
u siebie - City, Westham, Newcastle - 3 wygrane
wyjazd - United, Arsenal - 2 przegrane
Newcastle
u siebie - City - remis
wyjazd - United, Liverpool -1 remis 1 porażka
Westham
u siebie - City, Tottenham - przegrana, remis
wyjazd - Chelsea, Liverpool - 2 porażki
No i jak się tak przyjrzeć na dotychczasowe potyczki to w bezpośrednich meczach do tej pory tylko City potrafiło przywieźć wygraną z wyjazdu i to z chyba najsłabszym w tym zestawieniu Westhamem. 1 wygrana na 14 wyjazdów czołówki. Bardzo mało. Ba z tych 14 spotkań dalej są tylko 4 remisy ( z czego 2 nasze)
Widać generalnie jak ważny do tej pory był atut własnego boiska w bezpośrednich meczach. Miejmy nadzieje, że w naszym wypadku stanie się podobnie, bo jak prześledzić to co wkleiłem to terminarz był dla nas najmniej łaskawy. Dopiero dzisiaj pierwszy mecz u siebie z kimś mocnym. Oby dalej nasz stadion był twierdzą nie do zdobycia.

W tym sezonie jedyne co pozwala dobrze mówić o Conte, to ogólny pogląd na nasze wyniki.
Miejsce w tabeli, ilość punktów, pozycja w LM - ogólnie nie ma się do czego przyczepić. To tyle jeśli chodzi o pozytywy.
1) Gra (poza dwoma-trzema meczami) wygląda tragicznie.
2) Pojedynki bezpośrednie z big6 to do tej pory kompromitacje. Jeden punkt w trzech meczach - przy tym totalnie nie zasłużony, bo w każdym z tych meczów byliśmy tłem dla rywali. Usprawiedliwiam trochę faktem, że trzy razy były to wyjazdy ale jednak pokazuje, że mistrzostwo to tylko mrzonki.
3) LM, choć jesteśmy na pierwszym miejscu, to pamiętajmy że gdyby każda z tych drużyn grała w LE, a nie LM to nie byłoby to żadną stratą dla tych rozgrywek. No i żadne zaskoczenie.
A no jest jeszcze jeden pozytyw, o którym zapomniałem - mecze u siebie. W tym roku nasz stadion to twierdza i chyba tylko na tej podstawie można budować na dziś pozytywną narracje. Bo skoro wygraliśmy wszystkie mecze do tej pory to chyba i dziś z Newcastle powinniśmy? Ja tego oczekuje po takiej kompromitacji z MU.
Mamy swoje problemy, bo nie ma i Kulu i Richarlisona ale to nie usprawiedliwia. Conte po części sam jest winny problemom kadrowym. Przecież po oknie byliśmy zadowoleni z głębi składu a tu nagle się okazuje, że my mamy 14 zawodników do gry albo i nie. Bissouma wydawał się wzmocnieniem od razu, a jak wygląda? Patrząc obiektywnie od dawna (poza jakimś fartem z zakupem dwójki z Juve) nie trafiamy z transferami i to zaczyna niepokoić. Czy dać tym piłkarzom czas i liczyć, że jeszcze odpalą czy okazuje się, że są po prostu za słabi? Sam nie wiem. Wiem jedno. Conte sobie nie pomaga. Gra ciągle tą samą jedenastką, przez co nie daje sobie szans zbudować jakiegoś piłkarza. Przykład Dohertyego. Przecież my-kibice widzimy to gołym okiem, że daje więcej od Emersona. Nie był zły pod koniec tamtego sezonu, później kontuzja. I tak szczerze gdyby nie czerwień Emersona, to Conte nie dałby sobie szansy go sprawdzić. Nie daje grać nikomu praktycznie, to jak on chce kogoś zbudować? A grać cały sezon 12 piłkarzami się nie da. Nie rozumiem obecnie jego polityki.
Jesteśmy w momencie, że wyniki przykrywają to wszystko o czym piszę. Ale przy totalnym braku stylu, jeśli one się skończą to szybko może się atmosfera wokół klubu zmienić. Bo na razie raczej jesteśmy optymistyczni z nutą niepewności ale widzę, że linia między tym stanem a wkurwem/obrzydzeniem/zdenerwowaniem jest bardzo cienka.
Liczę na jakieś reakcje ze strony Conte, bo nie jestem przekonany czy idziemy w dobrą stronę. Zwycięstwo na chwilę odepchnie te niepokoje, więc COYS!