» Po prostu to wygrać. Tottenham - Fuhlam.
-
Pora na zwycięstwo. Fuhlam - Tottenham.
-
Liga Europy - 1/8 finału. Tottenham - AZ Alkmaar
-
Nie jesteśmy faworytem. Tottenham - Bournemouth.
- zobacz więcej wiadomości

Okienko transferowe zamknięte, wzmocnienia składu zrobione ;), można skupić się w 100% na walce o ligowe punkty. Po bardzo słabym meczu w środku tygodnia przeciwko West Ham przyjdzie nam zagrać z kolejnym londyńskim klubem. Tym razem padło na Fuhlam, nazywany żartobliwie klubem jo-jo z racji ciągłych awansów i spadków z ligi rok po roku. Czy w tym sezonie The Cottagers wyciągną w końcu wnioski i powalczą skutecznie o utrzymanie? Po 5 kolejkach mają na koncie już 8 punktów, co jak na ich ostatnie dokonania w Premiership daje całkiem niezłą średnią. Na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim Aleksandar Mitrović. Napastnik Fuhlam strzelał bramki w 4 z 5 meczów, w których wystąpił.
Antonio Conte nie będzie miał do dyspozycji Lucasa Moury, którego długość nieobecności jest nieznana. Do kadry mogą zaś wrócić Cristian Romero i Rodrigo Bentancur. Natomiast Marco Silva przy ustalaniu składu musi pominąć dwa nazwiska. Urazy leczą Manor Solomon i Harry Wilson.
Transmisja: Viaplay
Start: 16:00
Sędzia: Stuart Attwell
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze


Dobrze grają, ale trzeba po prostu spojrzeć na ich terminarz, bo mieli idealne warunki aby się rozpędzić. Nie ma co też ujmować, bo te punkty tak czy tak trzeba zebrać z ziemi z taką Aston, czy innym Crystal Palace, ale nawet w tych meczach dużo im wychodziło ponad stan. Jakieś babole bramkarzy, czy niesamowite wylewy i szybkie remontady.
To maraton więc na razie nie ma co patrzyć jakoś mocniej na przeciwników, byle samemu te punkty ciułać.
My teraz sami mamy mecz "rawdy" z City, zaraz potem Leicester które pewnie zmieni trenera więc mogą przelecieć na efekcie nowej miotły, a potem Arsenal. Byle nie przegrywać w takich spotkaniach.












Wyglądamy dość fajnie, o niebo lepiej już w ostatnich meczach..
Dziś widać jak bezcenni są dla nas Cuti i Beta, wprowadzają spokój z tyłu, pewne spokojne wyprowadzanie piłki. Więcej też ruszamy się w środku i stwarzamy sytuacje.
Najsłabsze ogniwa to wahadla czyli Emerson i Sess. Debiutujący Lenglet na plus.Riczi za mało zdecydowany
Bentancur jak w tej piosence dał i da nam lige mistrzów. To zawodnik który zmienił zasady gry, a jego dopasowanie z Emilem jest wręcz niewiarygodne. Emil to w ogóle z ostatnich 5 lat przed Paraticim i całej tej Ery Hitchena wygląda jak ślepy strzał który nam się udal.
Bardzo mi się podoba gra, ale brakuje konkretów, świetny Lenglet, w przodzie za dużo przekładania, ale dziś to wygląda. Son pierwszy mecz w sezonie w którym nie irytuje, brakuje w zasadzie mu bramki, bo dziś wszystko robi dobrze.



Son wygląda jakby już w życiu miał nie strzelić bramki ale jest progres, bo jak schodzi poklepać to już nie pod nogi przeciwników. Ogólnie bardzo fajnie to wygląda od tyłu, ale sprawa grzęźnie gdzieś na wahadłach gdzie brakuje nam jakości. Lenglet daje przedsmak tego co mógłby dać Bastoni, przeciwieństwo Bena - jeden ma progresje z piłką przy nodze, drugi podaniami.
Świetny Benta i aż prosi się aby coś wcisnąć.







Lloris, Royal, Romero, Dier, Lenglet, Sessengon, Hojbjerg, Bentancur, Richarlison, Son, Kane.
Spence sie nie załapał na ławkę tak samo jak Sarr... Jest w końcu Lenglet i Romero więc piłka powinna ładnie krążyć tym razem w obronie. W szoku, że Emil wychodzi w podstawie, no i Riczi, ale kosztem Kulu, myślałem, że to Son odpocznie.
Emila nie ma na zdjęciach z treningów więc podejrzewam, że się rozkraczył. Dziwne, że Conte o nim nic nie wspomina.
Benta pewnie wyjdzie w podstawie z Bissoumą, bo normalnie trenuje po tym zderzeniu głowami.
Tu kamyczek do ogródka Anonio, że trzymał Emila cały mecz na placu jak sam mu zakomunikował koło 50 minuty, że trzeba robić zmianę. Elektryczny Bissouma balansujący na linii czerwonej kartki i grający z urazem Emil, to było proszenie się o kłopoty.
Do obrony wraca Romero, nie wiem czy do podstawy, ale przy tak dobrze pressującym zespole to by się przydał, albo on, albo debiut Lengleta.
Z przodu czas na Ricziego, ale najbardziej mnie zastanawia czy będzie przetasowanie na prawym wahadle, bo Emerson już pomijąc co wnosi, gra wszystko od dechy do dechy gdy na ławce jest Doherty i Spence.